Jeszcze nie wybuchła wojna, gdy dwa państwa sąsiadujące z Polską, stalinowska Rosja i hitlerowskie Niemcy, umawiały się co do jej losów, zakładając współpracę i planując przyszły konflikt. Oto 23 sierpnia 1939 roku został podpisany pakt Ribbentrop – Mołotow, który obok formalnej postaci międzynarodowej umowy paktu o nieagresji zawierał tajny protokół dodatkowy, w którym oba państwa umawiały się co do rozbioru ziem polskich. Trzy tygodnie później, 15 września 1939 roku, gdy Polska walczyła z armią niemiecką, Ławrentij Beria, ludowy komisarz spraw wewnętrznych ZSRR wydał utworzonym 8 września grupom specjalnym NKWD rozkaz: „aresztujcie najbardziej reakcyjnych przedstawicieli administracji państwowej, kierowników lokalnej policji, żandarmerii, straży granicznej i filii 2. Oddziału Sztabu Generalnego, wojewodów i najbliższych współpracowników…”.
To polecenie mogło być realizowane już wkrótce, bo 17 września 1939 roku, Rosjanie zaatakowali polskie posterunki graniczne i wkroczyli na terytorium Polski. W agresji wzięło udział około 620 tysięcy czerwonoarmistów. Wzięto do niewoli około 250 tys. żołnierzy polskich, w tym około 18 tys. oficerów, zdezorientowanych z powodu początkowych rozkazów zabraniających walk z Rosjanami, oszukanych w czasie negocjacji o poddanie garnizonów, czy zatrzymanych w ośrodkach zapasowych, formujących dopiero oddziały rezerwowe. Dwa dni później Rosjanie utworzyli punkty zbiorcze i obozy rozdzielcze dla jeńców, a 2 października - obozy specjalnych dla polskich oficerów, innych wojskowych, policjantów i wysokich urzędników państwowych.
Układ Ribbentrop – Mołotow nie był jedynym dokumentem ustalającym współpracę państw, które jako pierwsze były stroną atakującą w pierwszych dniach II wojny światowej. 28 września, gdy jeszcze broniła się armia polska, rządy Niemiec i ZSRR zawarły w Moskwie „Traktat o granicach i przyjaźni”, dzieląc między siebie ziemie polskie i skazując Litwę, Łotwę i Estonię na łaskę Stalina. Współpraca Związku Radzieckiego i hitlerowskich Niemiec stała się faktem potwierdzającym przedwojenny układ Ribbentrop – Mołotow. Dla polskich jeńców – choć oni o tym nigdy nie mieli się dowiedzieć, wcześniejsza wspólna defilada oddziałów niemieckich i rosyjskich w Brześciu i podpisanie traktatu w Moskwie, miały osobne znaczenie: przy obu okazjach do stołu zasiedli funkcjonariusze zbrodniczych formacji NKWD i Gestapo, którzy rozmawiali na temat eksterminacji Polaków będących w zasięgu obu służb.
7 grudnia 1939 roku NKWD-ziści i gestapowcy spotkali się po raz trzeci, w Zakopanem, a po wypracowanym przez nich porozumieniu, w lutym 1940 roku uścisnęli sobie dłonie Heinrich Himmler, ojciec hitlerowskich obozów zagłady i Ławrentij Beria. Ten ostatni, realizując polecenie i wolę Stalina wydał 5 marca 1940 roku wspomniane już polecenie dla funkcjonariuszy NKWD: „sprawy znajdujących się w obozach dla jeńców 14700 osób, byłych polskich oficerów, urzędników, obszarników, policjantów, wywiadowców, żandarmów, osadników i pracowników więziennictwa, a także sprawy aresztowanych i znajdujących się w więzieniach w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi 11 000 osób, członków różnorakich kontrrewolucyjnych szpiegowskich i dywersyjnych organizacji, byłych obszarników, fabrykantów , byłych polskich oficerów, urzędników i zbiegów – rozpatrzyć w trybie specjalnym z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary – rozstrzelania. Sprawy rozpatrzeć bez wzywania aresztowanych i bez przedstawiania zarzutów…”. Na tysiące Polaków zapadł wyrok.
Sprawdź też:
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- 15 kultowych miejsc w Poznaniu, których już nie ma. Pamiętasz je wszystkie?
- Głośne zabójstwa i niewyjaśnione zbrodnie. Poznań nadal kryje wiele zagadek
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Ściśle tajny obiekt w Biedrusku wyburzony. Co kryła budowla?
- Największa tajemnica Poznańskiego Szybkiego Tramwaju