Zakończyły główne uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau przed Bramą Śmierci w Brzezince

Jerzy Zaborski
Oficjalne obchody 80. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz
Oficjalne obchody 80. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz PAP/Łukasz Gągulski
Zakończyły się obchody 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau oraz miasta Oświęcim. 27 stycznia jest także Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu, ustanowiony w 2005 roku przez ONZ. Główne uroczystości rocznicowe odbyły się przed Bramą Śmierci w Brzezince, przez którą wjeżdżały pociągi z ludźmi przeznaczonymi na zagładę. Patronat honorowy nad obchodami wyzwolenia obozu objął prezydent Andrzej Duda. W uroczystościach uczestniczyło 50 byłych więźniów.

Głowa państwa we wczesnych godzinach porannych oddała hołd zamordowanym, składając wieniec przed Ścianą Śmierci, na dziedzińcu pomiędzy blokami 11 i 10, w Auschwitz I, zwanym obozem macierzystym. To miejsce było miejscem kaźni głównie polskich patriotów, bo to właśnie oni trafiali za druty w pierwszej fazie istnienia obozu.

Dopiero po powstaniu drugiego obozu, w Brzezince, około trzy kilometry od obozu macierzystego, tam zorganizowano masową eksterminację Żydów, mającą swój początek w 1942 roku, a ich zabijanie na skalę masową odbywało się w okresie od maja do sierpnia 1944 roku. To właśnie wagon kolejowy, ustawiony w bramie wjazdowej do Birkenau, miał być cichym symbolem pamięci ofiar, a przede wszystkich Żydów z Węgier, kiedy zabijanie ludzie w komorach gazowych Brzezinki osiągnęło apogeum.

- My, Polacy, na których ziemi Niemcy zbudowali przemysł zagłady, dzisiaj jesteśmy strażnikami pamięci. W pewnym sensie kontynuujemy misję przyjętą przez rotmistrza Witolda Pileckiego, który w czasie II wojny światowej dobrowolnie trafił za druty obozu Auschwitz, by poznać zbrodnie, jakich dopuszczają się okupanci na więźniach, a potem uciec, by poinformować o tym świat – przypomniał prezydent Andrzej Duda.

I dodał: - Polska dba o te miejsca zbrodni z czasów II wojny światowej, aby pamiętano o ofiarach i właśnie przez pamięć o tych niewyobrażalnych zbrodniach, świat nie pozwolił na doprowadzenie do ponownej katastrofy ludzkości.

W momencie wkroczenia Armii Czerwonej do obozu, jej żołnierze zastali około 7 tysięcy wycieńczonych więźniów, niezdolnych do ewakuacji. Niemieccy naziści zamordowali w Auschwitz ok. 1,1 mln osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, sowieckich jeńców wojennych oraz ludzi innych narodowości.

Topnieje liczna ocalałych z Auschwitz

W głównych uroczystościach, w Brzezince, uczestniczyło 60 międzynarodowych delegacji z całego świata, bez Rosjan, których armia wyzwoliła Auschwitz oraz ponad 50 naocznych świadków hitlerowskich zbrodni. Jak podkreślił dyrektor Muzeum Auschwitz, liczba Ocalałych szybko topnieje. Przy poprzedniej "okrągłej" rocznicy wyzwolenia obozu było ich ponad 120, zatem, należy się spodziewać, że przy następnej okrągłej rocznicy, będzie ich jeszcze mniej.

Na uroczystościach niespodziewanie pojawił się Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.

Na początku uroczystości głos zabrali ocaleni

Ocalała Janina Iwańska wskazała na metamorfozę Auschwitz w ciągu jego 4,5-letniego istnienia, wskazując datę przybycia pierwszego transportu, 14 czerwca 1940 roku, 728 Polaków z więzienia w Tarnowie, a uczestniczyła także 84. rocznicy tego wydarzenia, aż do jego wyzwolenia. Auschwitz z więzienia stał się fabryką śmierci.

- Najpierw w Auschwitz byli głównie Polacy, jedynie mężczyźni. Potem trafiali chłopcy, działający w harcerstwie. Po napaści Niemców na Związek Radziecki, do Auschwitz zwożono jeńców sowieckich. Nie był to jednak dla nich typowy obóz dla jeńców wojennych, ale obóz ciężkiej pracy. Jeńcy sowieccy oraz Polacy byli pierwszymi ofiarami próby zabijania cyklonem B, jesienią 1941 roku. Jeńcy radzieccy budowali Brzezinkę od jesieni 1941 do marca 1942 roku. W wyniku morderczej pracy, z 12 tys. jeńców, którzy rozpoczęli budowę Brzezinki, po jej ukończeniu przy życiu pozostało pięciuset. Z czasem do Brzezinki trafiały kobiety, aż wreszcie w Brzezince wybudowano urządzenia do masowego zabijania ludzi. Najpierw w prowizorycznych komorach gazowych, a potem już w czterech komorach gazowych połączonych z krematoriami – powiedziała była więźniarka.

87-letnia Tova Friedman, ocalała z Auschwitz, w dniu 27 stycznia obchodzi urodziny, a teraz świętuje także 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau. To obozu trafiła jako 5,5-letnie dziecko. Widziała wielu rówieśników idących na śmierć. Jak przyznała, miała naturę buntowniczki i postanowiła, że nigdy nie okaże swoim oprawcom strachu.

Ocaleni zwrócili się z apelem do młodych, aby byli szczególnie wyczuleni na wszelkie przejawy nietolerancji ze względu na kolor skóry, wyznanie, czy orientację seksualną.

Kolejny z mówców, który wystąpił - Ronald Lauder, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów, porównywał czasy wojny do współczesnych.

- Teraz znowu daje się odczuć nienawiść do Żydów, a 7 października 2023 roku znowu zginęli Żydzi, po ataku Hamasu - mówił.

Dyrektor Muzeum Auschwitz, Piotr M. Cywiński w kilku słowach podsumował uroczystości, wskazując na różnicę między historią i pamięcią, zwracając się do wielu głów państw przybyłych na obchody jubileuszowe. Historia to fakty natomiast pamięć jest kwestią tożsamości.

- Pamięć boli, pomaga, naprowadza, ostrzega, utożsamia i zobowiązuje – podkreślił dyrektor Cywiński. - Bez pamięci nie masz historii, odniesienia, jaką drogę wybrać. Bez pamięci, to wrogowie wymyślą ci pamięć. Pamięć jest pomocą, podporą, przeczuciem, Tobą...

Uroczystość zakończyła się modlitwą za zmarłych zamordowanych w obozie. Po modlitwie zapalano znicze. Kiedy Wołodymyr Zełenski składał znicz, rozległy się brawa.

Relacja z obchodów 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl