Czy mamy już do czynienia ze szczytem wypalania traw?
Zwykle o sezonie wypalania traw mówimy od początku marca. Jednak tegoroczna zima była ciepła. Braku śniegu sprawił, że trawa jest sucha, a podpalających traw nie brakuje. Zamiast pomagać ludziom, musimy się skupiać na gaszeniu traw.
Może jakaś garść statystyk?
Od początku 2025 roku do 6 marca mieliśmy już 376 interwencji związanych z wypalaniem traw, a dla porównania rok wcześniej, w tym samym okresie, mieliśmy poniżej stu interwencji. Wzrost zatem jest ogromny. Jak już powiedziałem, przez brak śnieżnej zimy, z wypalaniem traw borykamy się od początku stycznia.

Jak groźne są pożary traw?
Nie muszę przypominać, że pożary traw to niekontrolowany ogień, który – przy silnym i zmiennym wietrze – szybko rozprzestrzenia się w różne strony. Ogień może podejść nie tylko pod domy mieszkalne, czy zabudowania gospodarcze, ale także w okolice lasów, a - jeśli tam zacznie się palić- to nie muszę chyba dalej ciągnąć tego wątku odnośnie zagrożenia.
Czy mamy poszkodowanych ludzi w wyniku pożarów traw?
Właśnie dzisiaj, czyli 7 marca 2025, w pożarze trawy w Mszanie Dolnej, w powiecie limanowskim, obejmującym 20 arów, poszkodowany został 50-letni mężczyzna. Z kolei w Modlnicy, na ziemi łódzkiej, zginął 69-letni mężczyzna.
Czy człowiek nie jest w stanie uciec z płonącego pola traw?
Ogień z płonących traw potrafi się rozprzestrzeniać z prędkością 20 km/h, oczywiście w zależności od siły wiatru, a tymczasem człowiek potrafi biec 15 km/h, więc z tego jasno wynika, że żywioł ma nad nim przewagę. Warto o tym pamiętać zanim ktoś zechce wypalać trawy.

