Słowa Borrella cytuje agencja Reuters.
– W Mariupolu dochodzi do ogromnej zbrodni wojennej. Rosja popełnia wiele zbrodni wojennych – ocenił Borrell.
Przedstawiciel Unii Europejskiej zadeklarował, że państwa Wspólnoty rozważą poszerzenie zakresu sankcji przeciwko Rosji.
– Ministrowie krajów członkowskich przedyskutują możliwości w sprawie ograniczeń na rosyjski sektor energetyczny i paliwowy – stwierdził polityk przed poniedziałkowym spotkaniem szefów dyplomacji państw UE.
Próbując wymusić wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy, Unia Europejska i jej zachodni sojusznicy już nałożyli szereg sankcji, w tym zamrożenie aktywów rosyjskiego banku centralnego.
Reuters podkreśla, że postępujący kryzys humanitarny w Ukrainie, w szczególności w oblężonym przez Rosjan mieście Mariupol, skłania europejskich przywódców do dyskusji o wzmocnieniu sankcji.
– Rozmowa na temat nałożenia ograniczeń na rosyjski sektor paliwowy jest nieunikniona. To branża, która generuje największe dochody budżetowe Kremla – stwierdził minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis. Propozycja rządu w Wilnie spotkała się z poparciem szefa dyplomacji Irlandii Simona Coveneya.
Z kolei w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron stwierdził, że „jeżeli sytuacja w Ukrainie ulegnie pogorszeniu, tysiące ludzi zginie, miliony opuści miejsce zamieszkania, a miasta nadal będą dewastowane, nie powinniśmy uznawać żadnych tabu w kwestii dalszych sankcji”.
Zdystansowane są władze Niemiec, które podkreślają, że w kontekście nowych sankcji należy wziąć pod uwagę wysokie ceny surowców energetycznych w Europie.
Poniedziałek jest 26. dniem agresji Rosji na Ukrainę.
