Rosja zakręca kurki z gazem. Jak Polska sobie z tym poradzi? Sasin wyjaśnia

Jak podkreślał w Jedynce Polskiego Radia wicepremier Jacek Sasin, jednym z głównych źródeł gazu dla Polski ma stać się gazociąg Baltic Pipe. Jak zapowiedział Sasin, zostanie on uruchomiony 1 października tego roku.

– Bardzo ważna jest informacja, że pełna przepustowość będzie dostępna w roku przyszłym, ale niezależnie od Baltic Pipe, mamy wiele alternatywnych źródeł gazu – powiedział wicepremier i wymienił kierunki czeski, słowacki i niemiecki.

– To pozwala nam pozyskiwać gaz z tych kierunków. Na początku maja zostanie uruchomione poważne połączenie z Litwą, ważne dlatego, że pozwoli nam importować gaz przez port w Kłajpedzie, PGNiG wykupiło tam odpowiedni wolumen, 2 mld m3 gazu rocznie, który również stamtąd będzie mógł do Polski płynąć – wskazał Sasin.

Minister aktywów państwowych wskazał także na wydobycie krajowe, które jest na poziomie 4-4,5 mld metrów sześciennych oraz gaz z USA i z Zatoki Perskiej, importowane przez terminal w Świnoujściu.

– Plus nasze magazyny napełnione w 80 proc., to pozwala ze spokojem patrzeć na to, co przed nami – dodał.

– PGNiG zakupił złoża w Norwegii, jest tam możliwe wydobycie 2 mld m3 rocznie. Środki na zakup pochodziły z kary, którą PGNiG udało się uzyskać od Gazpromu, za zawyżanie cen gazu dla Polski. Całkowicie uwolnimy się od konieczności korzystania z gazu rosyjskiego z końcem tego roku, czyli z momentem, kiedy będziemy gotowi ze wszystkimi inwestycjami, które od kilku lat prowadzimy – zapewnił wicepremier.

Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapewnił, że ceny gazu dla gospodarstw domowych, szpitali, szkół i samorządów będą regulowane do roku 2027. Powiedział, że polski system taryfowania cen dla odbiorców niekomercyjnych oraz instytucji użyteczności publicznej jest unikatowy w skali europejskiej.

Jacek Sasin wyjaśnił na antenie Programu 1. Polskiego Radia, że ceny taryfowe są niższe niż ceny rynkowe, a koszt dopłat ponoszą PGNiG oraz Skarb Państwa. Dlatego system regulowanych cen będzie przedłużony.

– Polacy mogą być pewni, że te ceny - jeśli będą rosły - to w sposób kontrolowany. W tym i ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z zupełnie niekontrolowanym wzrostem, ponad 10-krotnym, zupełnie bez precedensu w historii handlu gazem – wyjaśnił.

Taryfowanie będzie dotyczyło między innymi gospodarstw domowych, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, podmiotów udzielających świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, noclegowni i ogrzewalni, podmiotów systemu oświaty, prowadzących żłobki i kluby dziecięce, kościołów i innych związków wyznaniowych, podmiotów prowadzących działalność kulturalną czy archiwalną, czy ochotniczych straży pożarnych.

Rząd zapewnia, że będzie zabiegał o jak najniższe ceny surowców energetycznych. Wzrost cen gazu był związany z niepewną sytuacją na rynkach, co było konsekwencją polityki Gazpromu ograniczania dostaw surowca do państw europejskich, a także późniejszej inwazji Rosji na Ukrainę.