Rozszczelniona instalacja w buskim pensjonacie. Doszło do wycieku siarki, ranne trzy osoby
O sytuacji straż pożarną powiadomiono około godziny 15 w poniedziałek, 2 września.
- Zgłoszenie dotyczyło awarii układu dozującego do kąpieli wanny w jednym z pensjonatów na terenie Buska – wyjaśniał młodszy brygadier Piotr Dziedzic, oficer prasowy komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Busku-Zdroju.
Zobacz zdjęcia z akcji strażaków w znanym buskim pensjonacie:
Z budynku ewakuowano kuracjuszy i pracowników, trzy zostały zabrane do szpitala z podejrzeniem poparzenia górnych dróg oddechowych oparami siarki. - Na miejscu działają cztery nasze zastępy, w tym trzy z z jednostki z Buska i jedna Ochotnicza Straż Pożarna – informował Piotr Dziedzic i dodawał: - Czekamy na specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego z Kielc, która przeprowadzi rozpoznanie - dodawał.
Na miejscu są też karetki ratownicze oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Policjanci wstępnie ustalili, że osoby, które podtruły się oparami siarki zeszyły do piwnicy, a ustalić pochodzenie nieprzyjemnego zapachu, który wydobywał się z piwnicy.
Akcja w pensjonacie. Policjanci ruszyli z pomocą poszkodowanym
Dramatyczny przebieg miała akcja ratownicza w znanym pensjonacie w Busku, gdzie w poniedziałek doszło do rozszczelnienia rury z siarką. Jak się okazuje, pierwsi na miejscu zgłoszenia byli dwaj buscy policjanci – starszy sierżant Łukasz Zawada oraz starszy posterunkowy Patryk Lech. - Do policji sygnał o tym, że coś się dzieje w jednym z pensjonatów dotarł około godziny 14.30. Na miejsce pojechał patrol policji z dwoma funkcjonariuszami – relacjonował aspirant sztabowy Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
Stróże prawa ustalili, że ktoś z pensjonatu zaalarmował syna właściciela obiektu o tym, że z piwnicy wydobywa się nieprzyjemny zapach.
24-letni mężczyzna zszedł do piwnicy, a tam okazało się, że doszło do rozszczelnienia rury, którą doprowadzona jest siarka na zabiegi. Mężczyzna najprawdopodobniej stracił tam przytomność. Gdy długo nie wychodził z piwnicy do pomieszczenia zeszły dwie inne osoby: 61-letnia kobieta i 57-letni mężczyzna
– przekazywał Tomasz Piwowarski.
Kiedy i z nimi kontakt się urwał zawiadomiono policję. - Nasi funkcjonariusze: starszy sierżant Łukasz Zawada oraz starszy posterunkowy Patryk Lech, po dojeździe na miejsce ruszyli do piwnicy i wydobyli stamtąd dwie osoby: 61-latkę i 57-latka. Młody mężczyzna, który zszedł tam jako pierwszy, został na końcu ewakuowano z piwnicy przez policjantów i strażaków. Jego stan jest najpoważniejszy – informował buski policjant.
Po godzinie 16 starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej uzupełniał: - Doszło do rozszczelnienia rury doprowadzającej wodę siarczkową do pensjonatu, woda zalała pomieszczenie piwnicy. Odparowująca siarka stanowiła zagrożenie dla kuracjuszy i pracowników, wobec czego zdecydowano o ewakuacji wszystkich osób.
Policjanci informowali, że ewakuowano w sumie 38 osób- w tym 26 kuracjuszy i 12 osób z personelu.
Trwa ustalanie jak jak doszło do awarii.
Czytaj także:
