Ruch Chorzów - ŁKS Łódź 2:0 (1:0)
Piątkowy mecz był niezwykle ważny dla obydwu zespołów. Ruch i ŁKS w pierwszych meczach sezonu nie zdobyli żadnych punktów. Ekipa z Chorzowa mierzyła się z Zagłębiem Lubin (1:2), natomiast zespół z Łodzi grał z Legią Warszawa (0:3).
Spotkanie od samego początku było otwarte, a zespoły stawiały na ofensywę. Już w 15. minucie meczu Ruch szybko rozegrał rzut z autu. Daniel Szczepan wziął rywala na plecy, minął go przy linii końcowej i dograł na środek pola karnego do Kacpra Michalskiego. 23-latek uderzył na bramkę, ale jego strzał został zatrzymany przez Aleksandra Bobka. Bramkarz interweniował nieszczęśliwie, dlatego futbolówka spadła ponownie pod nogi Michalskiego, który z najbliższej odległości wpakował ją do bramki.
ŁKS jeszcze w pierwszej połowie rzucił się do odrabiania strat. Próbował m.in. Dani Ramirez, który chciał kilkukrotnie pokonać bramkarza strzałem z dystansu. W 39. minucie po wrzutce z rzutu rożnego oglądaliśmy ogromne zamieszanie w polu karnym Ruchu, ale dwukrotnie futbolówka została wybita z linii bramkowej "Niebieskich".
W drugiej połowie nie oglądaliśmy wielu dobrych okazji. Druga bramka padła dopiero w 75. minucie. Kolejną asystę zaliczył Daniel Szczepan, który podał do Tomasza Swędrowskiego znajdującego się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. 29-latek strzałem po ziemi pokonał Bobka.
ŁKS kończył mecz w dziesiątkę. W 83. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Mokrzycki, który chciał przerwać niebezpieczny kontratak gospodarzy. Piątkowy mecz z wysokości trybun oglądało 9736 kibiców.
Atrakcyjność meczu: 7/10
Zawodnik meczu: Daniel Szczepan (2 asysty)
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Największe transfery w Ekstraklasie. Ranking TOP 10 letniego...
