- Pojawiły się różnego rodzaju testy na przeciwciała w dyskontach. Apeluję o rozwagę i ostrożność. Dyskont to nie jest miejsce, gdzie powinni udawać się ludzie chorzy – mówił na konferencji prasowej rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Natomiast widzimy, że bez jasnego wskazania po co i do czego służą te testy przez dyskonty, ludzie masowo ruszają i wykupują te testy – dodał.
Andrusiewcz wskazał, że jeżeli „dziś w sklepach pojawią się ludzie chorzy, którzy nie będą polegać na testach PCR i nie będą chociażby wypełniać formularza na stronie gov.pl, to będziemy mieli ogniska zakażeń w dyskontach”. -To jest też apel do kierujących tymi dyskontami, żeby z rozwagą podeszli do dystrybucji testów – rzecznik.
Testy w dyskontach
Od poniedziałku w sieci sklepów Biedronka można kupić test serologiczny wykrywający przeciwciała SARS-CoV-2. Także Lidl dołączy do sieci dyskontów, które będą oferować klientom testy na obecność przeciwciał.
Nowy sposób kwalifikacji na testy
Minister zdrowia Ada Niedzielski poinformował w poniedziałek o kwestii „nowej ścieżki testowania”. - Zdecydowaliśmy się na odciążenie podstawowej opieki zdrowotnej. Chodzi o samodzielną procedurę kwalifikacji na test w kierunku stwierdzenia koronawirusa – mówił.
Wyjaśnił, że w tym celu trzeba będzie wejść na stronę gov.pl/dom. - W przypadku kwalifikacji na test z pacjentem skontaktuje się konsultant Domowej Opieki Medycznej, aby wystawić zlecenie na test – mówił minister.
Jak czytamy na stronie internetowej rządu, konsultanci pracują codziennie w godzinach od 8.00 do 18.00.
Po wystawieniu zlecenia na test pacjent otrzyma wiadomość SMS o proponowanym miejscu oraz godzinie testu.
