W poniedziałek przed południem do MSZ został wezwany ambasador Federacji Rosyjskiej Siergiej Andriejew. Wiceszef resortu Marcin Przydacz przekazał na jego ręce opinię wyrażającą stanowisko Polski w sprawie ogłoszonej aneksji części ukraińskich terytoriów.
- Dziś wzywa się ambasadorów Federacji Rosyjskiej w państwach Unii Europejskiej. My także pana ambasadora wezwaliśmy, aby wyrazić nasze stanowisko wobec nielegalnych decyzji prezydenta Władimira Putina aneksji również nielegalnej terytoriów Ukrainy, a także tego co się dzieje od dłuższego czasu, ale w ubiegłym tygodniu w bardzo mocny sposób się działo - powiedział dziennikarzom Jasina.
Jak wskazał, chodzi o formułowanie przez Federację Rosyjską "gróźb pod adresem pokoju światowego, w tym także pod adresem naszego państwa".
Putin ogłosił nielegalną aneksję części Ukrainy
- Wzywamy reżim kijowski do natychmiastowego wstrzymania ognia, wszystkich działań wojennych, wojny, którą rozpętał w 2014 roku i powrotu do stołu negocjacyjnego. Jesteśmy na to gotowi, mówiono o tym więcej niż raz. Wybór ludzi w Doniecku, Ługańsku, Zaporożu i Chersoniu nie będzie nigdy dyskutowany, jest dokonany, Rosja ich nie zdradzi. A dzisiejsze władze kijowskie powinny traktować tę wolną wolę ludzi z szacunkiem i w żaden inny sposób. Tylko taka może być droga do pokoju - tymi słowami w ubiegłym tygodniu Władimir Putin "przywitał" w granicach Federacji Rosyjskiej cztery nowe republiki, dotychczasowo znajdujące się w granicach Ukrainy, nawiązując do nielegalnych referendów, mających uzasadnić aneksję.
mm

Źródło: