Siedemnasty dzień poszukiwania Grzegorza Borysa. Działania skupiają się na 2 ha wokół zbiornika Lepusz

KK
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
W niedzielę, siedemnastego dnia obławy, służby kontynuują poszukiwania 44-letniego żołnierza Marynarki Wojennej Grzegorza Borysa, podejrzanego o zabójstwo sześcioletniego syna. Ich działania skupiają się na 2 ha wokół zbiornika Lepusz.

Rzeczniczka prasowa Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Elblągu kpr. Daria Lubianiec przekazała w niedzielę, że działania prowadzone w ostatnich dniach nie przyniosły przełomu w poszukiwaniach Grzegorza Borysa.

Dodała, że nie ma potwierdzenia, że rzeczy odnajdowane przez służby w trakcie przeczesywania terenu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego należały do Grzegorza Borysa.

- Cały czas są one poddawane analizie – poinformowała PAP kpr. Daria Lubianiec.

W piątek, dwa tygodnie od zabójstwa, służby zawęziły teren poszukiwań w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Ich działania skupiają się na 2 ha wokół zbiornika Lepusz, po drugiej stronie osiedla, gdzie mieszkał poszukiwany 44-latek.

W piątek rzeczniczka pomorskiej policji kom. Karina Kamińska mówiła, że wygrodzenie terenu wokół zbiornika wynika z konkretnych informacji i z zabezpieczonych śladów, które zebrali funkcjonariusze. Podkreśliła, że policjanci nie wykluczają, że Grzegorz Borys nie żyje.

- Przeszukiwany teren jest trudny i niebezpieczny, obfituje w mokradła, grzęzawiska i trudno dostępne miejsca. Mimo sprawdzenia zbiornika przez nurków wojskowych oraz strażaków-nurków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego Gdańsk nie zdołano dotrzeć do wszystkich części tego terenu, z tego powodu do jego przeszukiwania będzie wykorzystywany specjalistyczny sprzęt. Aby dokładnie i bezpiecznie przeszukać ten teren, trwają konsultacje z ekspertami, m.in. z zakresu hydrologii – mówiła oficer prasowa pomorskiej policji kom. Karina Kamińska.

W trakcie poszukiwań od samego początku Żandarmeria Wojskowa wykorzystuje specjalistyczny sprzęt m.in. bezzałogowce czy georadar, a także noktowizję i termowizję. W akcję zaangażowane były helikoptery wojskowe i psy służbowe.

Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo sześcioletniego syna. Do zbrodni doszło w piątek 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JPiS100%
Chory pisowski żołnierzyk contra nieudolna pisowska policja - dzień 17 :)
P
Przewodnik
To jakieś nieporozumienie. Niemożliwe jest żeby psy go nie znalazły. Chyba że się utopił, lub wsiadł do samochodu. Ale nawet są psy na zwłoki w wodzie.
N
Nikttaki
Pislicjo, jak uda wam się mieć kontakt z tym niby marynarzem, zmieńcie mu tożsamość i niech uczy was, żołnierzy, służby specjalne. Dziwię się, że tak jego szukacie, a w innych sprawach?????? Coś jest na rzeczy, że może to jest ustawka. W filmie Vegi "służby....." pokazano, jak się tworzy strach i rzeczywistość.
w
waldi
zyczliwy dla trudu sluzb! ale to juz jest niestety zenada przeciez to nie jest dzungla amazonska tylko kawalek lasu przy obwodnicy !
l
lesniczy kaczan
kiedy bedzie 10x10 mtr?
S
Słoneczko
Śniło mi się że pedofile policjanci ze specjalnej jednostki wacek już biorą wazelinę by sprawniej działać .
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl