Hanna Malar podkreśliła, że rozpowszechnianie takich informacji szkodzi ukraińskiej armii. „To zabiera im drogocenny czas – dzień albo dwa, w ciągu których mogliby realizować wojskowe plany i manewry" – wyjaśnia wiceminister.
„Publiczna demonstracja przez osoby cywilne znajomości przebiegu operacji wojskowych i informowanie o tym w mediach społecznościowych przed oficjalnymi komunikatami sztabu generalnego częściowo zrywa operacje wojskowe – tak jak było to wczoraj i przedwczoraj w Siewierodoniecku. Kiedy po prostu nie dano Siłom Zbrojnym Ukrainy dokończyć zaplanowanego zadania” – napisała Malar.
„Wszystko, co można w danej chwili ujawnić, ujawniają oficjalne źródła: Sztab Generalny i Ministerstwo Obrony” – poinformowała wiceminister.

Wideo