W Polsce jest około 60 tys. budynków z wielkiej płyty, w tym około 50 tys. (80 proc.) w technologii płyt trójwarstwowych. Tylko w Poznaniu stoi około 500 takich obiektów, może w nich mieszkać nawet 200 tys. osób.
Kontrola wielkiej płyty w Poznaniu
W ubiegłym roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Poznania zlecił przeprowadzenie kontroli w 54 blokach znajdujących się na dziewięciu osiedlach. Pod lupę wzięto zarówno obiekty powstałe w latach 70. i 80., ale także 90. i sprawdzano, czy zarządcy budynków wywiązują się z obowiązku przeprowadzania obowiązkowych przeglądów.
Czytaj też: Co po Tesco na Piątkowie? Społecznicy mają pomysł. Deweloper może zbudować prywatny akademik
Skontrolowano również wyniki tych przeglądów. Ostatecznie inspektorzy stwierdzili, że 48 bloków znajduje się w stanie zadowalającym, a sześć w dobrym. W czasie kontroli ujawniono sporo nieprawidłowości, które jednak nie spowodowały podjęcia decyzji o wyłączeniu któregokolwiek z obiektów z użytkowania.
Inspektorzy zwracają jednak uwagę, że mocno niepokoi ich brak informacji dotyczący stanu złączy prefabrykatów użytych w blokach.
–Prefabrykaty w takich obiektach są łączone pionowymi lub poziomymi złączami. Poziome to wieńce żelbetowe i stal, która się w nich znajduje. Pionowe, to z kolei tzw. zamki, stalowe łączenia zalewane betonem. W kontrolowanych budynkach niestety nie znaleźliśmy szczegółowych informacji dotyczących ich stanu technicznego
– tłumaczy inspektor Paweł Łukaszewski.
PINB widzi jeszcze jeden poważny problem. Chodzi o stan płyt ściennych trójwarstwowych. Wewnętrzna to warstwa nośna, na której czasami opierają się płyty stropowe. Dalej znajduje się warstwa izolacyjną ze styropianu lub wełny mineralnej. Z kolei ta, którą widać gołym okiem na budynkach nieocieplonych, to warstwa fakturowa.
– Warstwy zewnętrzne fakturowe są uzbrojone siatką i przymocowane do warstwy nośnej przy pomocy stalowych łączników, tzw. wieszaków. Niestety, wieszaki w latach 70. i 80. były wykonywane ze stali o złej jakości. Przy ociepleniu budynku pojawia się więc problem dodatkowego obciążenia – wyjaśnia Paweł Łukaszewski.
Wielka płyta do ogólnopolskiego przeglądu
Niestety, przepisy dotyczące obowiązkowych przeglądów nie wymuszają na administratorach i właścicielach obiektów z wielkiej płyty sprawdzenia zarówno złączy, jak i stanu płyt ściennych.
– Nie jest jednak tak, że nie można tego zrobić. W tej chwili do tego typu badań wykorzystuje się specjalistyczne skanery. Pozwalają one sprawdzić, jak wygląda zbrojenie w konstrukcjach żelbetowych, ale są kosztowne i nie ma wielu specjalistów, którzy się tym zajmują – mówi inspektor Łukaszewski.
Sprawdź również: Poznaniacy nadal źle segregują śmieci, więc GOAP zlecił kontrolę. Będą kolejne podwyżki?
Według niego należałoby zatem przeprowadzić ogólnopolskie i obowiązkowe badania wszystkich bloków z wielkiej płyty. Takie próby były już podejmowane w 2017 i 2018 r. przez Instytut Techniki Budowlanej, ale przez dwa lata sprawdzono zaledwie 300 budynków w czterech województwach (mazowieckim, łódzkim, śląskim oraz dolnośląskim).
– To już ostatni moment, by przeprowadzić kompleksowe ogólnopolskie badania stanu technicznego budynków z wielkiej płyty. Rząd powinien się tym zająć jak najszybciej
– apeluje inspektor.
Jednocześnie podkreśla, że mieszkańcy nie mają na razie podstaw do obaw, ale na budynki należy spojrzeć perspektywicznie.
– Wszystkim nam przecież zależy, aby przetrwały jak najdłużej – zaznacza.
Sprawdź też:
