Najważniejsze akcje z meczu Górnik Zabrze - Piast Gliwice
Jakości czysto piłkarskiej było niestety bardzo niewiele. Górnik zagrał lepiej w pierwszej połowie, ale jego strzały nie zrobiły wrażenia na Frantisku Plachu. Po zmianie stron plany na odważniejszy atak pokrzyżowała czerwona kartka dla Kryspina Szcześniaka - w konsekwencji dwóch żółtych.W sumie tej soboty sędzia Piotr Lasyk dziesięć razy sięgał do kieszeni.
- W takich sytuacjach, kiedy dochodzi do boiskowych spięć zawodnicy rosną i pokazują, że gramy na naszych warunkach. Lubię takie sytuacje, bo to pokazuje, że zespół jest zgrany - przekonuje trener Górnika Jan Urban.
Zawiódł też Piast. W ogóle nie wykorzystał przewagi zawodnika. Miał na to sporo czasu, bo Szcześniak wyleciał w 70 minucie. Najlepszą próbę zmarnował Serhij Krykun. Nowy skrzydłowy uderzył obok bramki.
Dla Górnika to pierwszy punkt w sezonie. Piast ugrał dotąd dwa. - To był progres, czułem, że jesteśmy bliżsi zwycięstwa. Szkoda sytuacji Yokoty... Po czerwonej kartce trzeba było zostawić sporo zdrowia na boisku, ale na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę i jej nie ponieśliśmy - stwierdził Urban na pomeczowej konferencji.
