Najciekawsze akcje z meczu Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec
Wisła przystąpiła do gry po porażce na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:2). Kibice liczyli, że od razu wróci do wygrywania. Przeliczyli się. Drużyna mimo głośnego dopingu, atutu własnego boiska i rywala z niższej półki (szesnaste miejsce) znowu biła głową w mur.
Najlepszą okazję w pierwszej połowie miał Dawid Szot. Po mocnym strzale obrońcy piłkę na linii bramkowej zatrzymał Mateusz Kos. Z rzutu wolnego bliski szczęścia był z kolei Szymon Sobczak. W Zagłębiu pojedynek jeden na jeden z bramkarzem przegrał Joel Valencia.
W drugiej odsłonie Wisła próbowała strzałów z dystansu, z którymi uporał się jednak Kos. Pozostałe były niecelne.
Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 0:0
Żółte kartki: Gogół - Karwot, Machała, Valencia, Guezen.
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Widzów: 14 269 osób.
Wisła Kraków: Raton - Szot, Uryga, Colley, Junca (82' Sapała) – Gogół (82' Wiśniewski), Carbo - Villar (60' Baena), Rodado, Goku (76' Olejarka) – Sobczak (60' Alfaro).
Zagłębie Sosnowiec: Kos - Jończy, Rozwandowicz, Bykow (26' Machała) - Ryndak, Bonecki (65' Guezen), Karwot, Ziemann – Zielonka (88' Bębenek), Biliński (65' Fabry), Valencia.
Radosław Sobolewski: Niepochlebne głosy z trybun jeszcze bardziej mnie nakręcą
1. LIGA w GOL24
Nowy stadion Rakowa Częstochowa. Projekty wymyśliła sztuczna...