Śledztwo św. Heleny, czyli jak znaleziono relikwie Krzyża Chrystusowego

Mariusz Grabowski
Posąg św. Heleny w Bazylice św. Piotra
Posąg św. Heleny w Bazylice św. Piotra Wikipedia Commons/Domena Publiczna
Historię najsłynniejszego śledztwa z czasów starożytności zawdzięczamy Św. Helenie (ok. 248-330), matce cesarza Konstantyna. Nosiła nadany jej przez syna tytuł Augusty, ale jest też czczona w Kościele katolickim i prawosławnym jako pobożna opiekunka ubogich, więźniów i banitów.

Co do faktu, że św. Helena, chrześcijańska neofitka, lubiła podróżować, nie ma historycznych wątpliwości. Prawdopodobnie po tym, jak pod wpływem syna przyjęła chrzest, odbyła długą pielgrzymkę do Palestyny i innych wschodnich prowincji. Ziemia Święta wywarła na niej wielkie wrażenie, a doczesnym skutkiem tej podróży było ufundowanie przez nią licznych świątyń, m.in. Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem, Bazylikę Grobu Pańskiego w Jerozolimie i Wniebowstąpienia Pańskiego na Górze Oliwnej. Nas jednak, bardziej niż kościoły, interesuje dochodzenie, jakie św. Helena przeprowadziła w miejscu, gdzie żył i działał Jezus Chrystus. Oto bowiem chrześcijańska tradycja przypisuje św. Helenie odnalezienie relikwii Krzyża Pańskiego, najcenniejszych świadectw po Mesjaszu.

Wykopaliska na Golgocie
W słynną podróż św. Helena wybrała się, jak w miarę zgodnie piszą kronikarze, w 325 r. „z modlitwą błagalną za nieszczęśliwego syna”. Chodziło o zamordowanie przezeń w dość tajemniczych okolicznościach Kryspusa, pierworodnego syna Konstantyna ze związku z Minerwiną, a zaraz potem Fausty, drugiej małżonki cesarza. Czy wyjednała dla potomka łaskę Opatrzności, tego nie wiemy, na pewno jednak pielgrzymka ta zaowocowała wielkimi dziełami, jakie poczyniła wówczas 76-letnia cesarzowa.Pewne jest, że wielkim marzeniem św. Heleny było odnalezienie Krzyża Świętego, który wciąż mógł znajdować się gdzieś pod murami posągów (niektóre źródła mówią o ołtarzach) Jowisza i Wenery, jakie postawiono w II wieku na Golgocie z polecenia cesarza Hadriana. Miały zatrzeć ślady Męki Chrystusa. Poszukiwania zakrojono na szeroką skalę: z pomocą biskupa Jerozolimy Makarego udało się doprowadzić do usunięcia pogańskich monumentów, przeprowadzenia wykopalisk i odnalezienia trzech krzyży.Skąpe zapiski z tego przedsięwzięcia mówią, iż nie można było zidentyfikować, który z nich był tym, na którym poniósł śmierć Zbawiciel, dlatego też biskup Makary zaproponował przeprowadzenie swoistego eksperymentu. Otóż zaniesiono wszystkie trzy krzyże do pewnej ciężko chorej kobiety, po czym dotykano jej ciała kolejno jednym po drugim; pierwsze dwa nie wyróżniały się niczym specjalnym, kiedy jednak do ciała chorej niewiasty przyłożono trzeci z krzyży, została ona nagle cudownie uzdrowiona. Zebrani nie mieli wątpliwości, iż właśnie to drzewo jest tak gorąco poszukiwanym Krzyżem Pańskim.

Krzyż i Titulus Damnationis
Inną wersję tej budującej opowieści podawali jednak św. Ambroży i św. Jan Chryzostom. Twierdzili oni, że identyfikacja właściwego krzyża dokonała się za sprawą drewnianej tabliczki z dowodem winy, zwieszonej nad głową Mesjasza. Tylko tzw. Titulus Damnationis, pozwalał odróżnić Krzyż Chrystusa od pozostałych dwóch. Właśnie jeden z tych trzech krzyży miał tabliczkę z napisem, który dał Poncjusz Piłat w trzech językach: łacińskim, greckim i hebrajskim. To dzięki niej św. Helena nie miała wątpliwości, że odnalazła właśnie ten krzyż.Zastępy historyków przez wieki podnosiły zarzuty co do pewności, że to właśnie za sprawą św. Heleny odnaleziono największą chrześcijańską relikwię, jednak tradycja przekazuje, że nie bez powodu uradowana i wdzięczna Bogu cesarzowa postanowiła wystawić w tym miejscu wspaniałą świątynię. Miała nazywać się Martyrium, czyli miejscem Męczenników (później nazwano je bazyliką Świętego Krzyża), w której pozostawiła część Drzewa Świętego umieszczoną w specjalnie przygotowanej srebrnej oprawie. Pątniczka Egeria (pochodząca z Galicji lub południowej Galii), która podróżowała po Palestynie w 393 r., relacjonowała że świątynia składała się z trzech kościołów: największego - „Martyrium” - kościoła Męki Pańskiej (położonego „...na Golgocie za Krzyżem...”), kościoła „u Krzyża” i „Anastasis” kościoła Zmartwychwstania (Grób)”.Fragment bezcennej tabliczki św. Helena przesłała synowi, który znów podzielił ją na dwie części, z których jedną umieścił w cesarskim skarbcu w Konstantynopolu, drugą posłał zaś do Rzymu, gdzie z jego rozkazu wzniesiono kościół pod wezwaniem Krzyża Jerozolimskiego (Santa Croce in Gerusalemme). Anonimus Piacentinus, pielgrzym z terenu dzisiejszych Włoch, który ok. roku 570 odwiedził Ziemię Świętą wspominał o tym, że w Martyrium (wspomniana wyżej część główna bazyliki Grobu Świętego) przechowywano niewielką relikwię drzewa krzyża, oraz tabliczkę z napisem „Oto król żydowski”, która była zamieszczona na krzyżu podczas ukrzyżowania.Św. Helena zmarła prawdopodobnie w Nikomedii, między 327 a 330 rokiem, w wieku ok. osiemdziesięciu lat.
Pogrzeb odbył się z należnymi cesarzowej honorami, natomiast jej doczesne szczątki przewieziono do Rzymu. Zostały umieszczone w pięknym sarkofagu i złożone w mauzoleum przy via Lavicana.

Krzyż z cyprysu
Świadectwo Piacentinusa dowodzi, że po odkryciu św. Heleny rozpoczęto proces dzielenia na fragmenty znalezionego krzyża. Świadectwa z IV i V wieku, które mówią o tym, że cząstki krzyża znajdowały się już na całym świecie. Trzy największe trafiły do Rzymu, Jerozolimy i Konstantynopola. Niekiedy proces odłamywania fragmentów z części Krzyża Świętego odbywał się nielegalnie. Dlatego np. w Jerozolimie istniała nawet funkcja tzw. staurophylaxa, który musiał pilnować relikwii, uważając, żeby pielgrzymi podczas ich całowania, nie odgryzali kawałka, który później wynosili w ustach. Historycy teologii zwracają uwagę, że z biegiem czasu nasiliło się zjawisko fałszowania drzewa krzyża. Wiadomo, że krzyż Chrystusa był wykonany z sosny czarnej, a Titulus z drzewa orzechowego. Na tej podstawie można stwierdzić, które fragmenty krzyża czczone jako autentyczne, w rzeczywistości nimi nie są. Na przykład w jednym z hiszpańskich klasztorów przechowywany jest duży fragment krzyża, który okazał się... kawałkiem cyprysu.Wreszcie, w 1997 r., tabliczka z tekstem Piłata została przebadana przez botaników, archeologów i paleografów. Napis znajdujący się na prawej części został przeanalizowany przez trzy niezależne od siebie grupy paleografów antycznych, którzy specjalizują się w odczytywaniu pisma hebrajskiego, greckiego i łacińskiego. Uczeni doszli oni do wniosku, że napis na tabliczce musiał powstać w I wieku na terenie Ziemi Świętej, wykluczyli ponadto możliwość jakiegokolwiek późniejszego fałszerstwa. Wszystkie dowody wskazują więc na to, że Titulus Damnationis jest autentyczny, a w związku z tym autentyczny musi być krzyż, do którego tabliczka została przybita.

Święto Podwyższenia Krzyża
Od chwili znalezienia relikwie były uroczyście czczone przez wiernych przybywających tu z całego świata chrześcijańskiego. Okres ten zakończyło zdobycie Jerozolimy w maju 614 r. przez króla perskiego Chosrowa II Parwiza. Persowie zburzyli świątynię, a relikwie Krzyża zabrali ze sobą.W 628 r. cesarz bizantyjski Herakliusz pokonał Persów i odzyskał święte relikwie. Osobiście wniósł je uroczyście do Jerozolimy, wchodząc do miasta przez Bramę Złotą. Jak mówi legenda, cesarz niosąc Krzyż ubrany był w drogocenne szaty i nie mógł samodzielnie udźwignąć Krzyża. Dopiero kiedy za poradą biskupa Jerozolimy Zachariasza zdjął bogaty strój, idąc boso wniósł Krzyż aż do odbudowywanej po zniszczeniu Bazyliki. Na pamiątkę tego wydarzenia w Kościele katolickim obchodzi się 14 września Święto Podwyższenia Krzyża Świętego.

Przez wieki każda znaczniejsza świątynia w Europie chciała mieć bodaj małą jego cząstkę. Dziś duże fragmenty znajdują się m.in. w kościele św. Goduli w Brukseli, w bazylice Santa Croce w Rzymie oraz w katedrze Notre Dame w Paryżu. W Polsce cząstki relikwii posiadają kościół dominikanów w Lublinie (na początku lat 90. zostały stamtąd skradzione i relikwii do dnia dzisiejszego nie odnaleziono) i Sanktuarium Krzyża Świętego na Łysej Górze w Górach Świętokrzyskich. Według tradycji partykułę krzyża miał przekazać polskim benedyktynom św. Emeryk, syn św. Stefana Wielkiego, pierwszego chrześcijańskiego króla Węgier. Kamienny posąg Emeryka stoi dziś w świętokrzyskiej Słupi. Popularna legenda mówi, że co rok porusza się o ziarnko piasku w stronę klasztoru.

Gdy tam dotrze, nastąpi koniec jego pokuty, ale też i koniec świata.W niektórych sanktuariach, posiadających relikwie Krzyża, znajdują się kościelne księgi, w których spisane są liczne cudowne wydarzenia, jakie miały miejsce dzięki modlitwie przed najświętszymi dla chrześcijaństwa relikwiami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
aaaaaaaa nie chce mi się cztać
l
lokalny patriota
W katedrze elbląskiej znajduje się do dziś relikwiarz z fragmentem Krzyża św. ktory Krzyżacy dostali od cesarza. W Elblągu znajduje się od XIII w. a kościół św. Mikołajama status Sanktuarium Krzyża Świętego.
g
gość
Dlaczego Jezus umył swoim apostołom TYLKO NOGI?

Odpowiada na to Ewangelia Jana, rozdział 13, werset 10:
"Rzecze mu Jezus: Kto jest umyty, nie ma potrzeby myć się, chyba TYLKO NOGI, BO CZYSTY JEST CAŁY. I wy czyści jesteście, lecz nie wszyscy."

Jaka stąd nauka? Kto ją rozumie dziś?
nie było w tzw. Wieczerniku. Nie ma na to żadnych dowodów. Znów jakaś legenda pisząca historię metodą faktów dokonanych i napompowywania religijnych emocji?
n
ns
Czy ktoś neguje ,że apostołowie byli żydami ? Szkoda jednak iż wyznawcy religii mojżeszowej nie uznają Matki Boskiej ,która była z nimi w Wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy . Pan Jezus znał b.dobrze księgi Starego Testamentu i czy to nie On powiedział " nie człowiek został stworzony dla szabatu ale szabat został stworzony dla człowieka" komentując w ten sposób wypowiedż faryzeuszy odnośnie praw mojżeszowych.
j
jtk
" człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa " Jan Paweł 2
g
gość
Naprawdę? A kim byli WSZYSCY apostołowie, z Pawłem włącznie oraz PIERWSI chrześcijanie? Czy nie byli oni wszyscy, przypadkiem, wraz z Jezusem, Żydami, a właściwie IZRAELITAMI, bo to wcale nie jest to samo! Czy wiesz, dlaczego nie jest to, to samo?

Dlaczego Jezus obchodził paschę wraz z apostołami? Dlaczego na tę paschę nie nazbierał wielu spośród tych, którzy za nim chodzili i słuchali jego nauki?
A czy wiesz może, dlaczego Jezus umył APOSTOŁOM nogi podczas tej ostatniej paschy?

Nie podam wersetów, które odpowiadają na powyższe pytania, bo to wszystko WYJAŚNIA ewangelia Jana, czy ją przeczytałeś w całości? Ile razy?

Inne ewangelie, z tych kanonicznych, też warto przeczytać. Czy dzisiejsi chrześcijanie je czytają? A ty?

A może znasz taki werset, z którego wynika, że Piotr lekceważył tak zwany "Stary Testament"?

NIE MA ŻADNEGO "STAREGO TESTAMENTU" JEST TYLKO BIBLIA, którą każdy CHRZEŚCIJANIN POWINIEN ZNAĆ, ROZUMIEĆ i RESPEKTOWAĆ.

Czy jest taki kościół CHRZEŚCIJAŃSKI, który UCZY INACZEJ?
g
gość
Dla starozakonnych księgi Mojżesza mogą być jedynymi uznawanymi dla Chrześcijan najważniejszy jest Nowy Testament i nauka Chrystusa ,którą stary zakon odrzuca. Łączy nas na pewno Dekalog.
s
sceptyk
czczony jak relikwia.
Szczególnie, że tych zezwłoków jest kilka na zmianę ;-)
g
gość
Szkoda, że obok wielu sukcesów techniki ZNISZCZONO NAM CAŁĄ ŻYWNOŚĆ, która NA DZIŚ POWINNA BYĆ ZUPEŁNIE NIEJADANA, przez ŻADNEGO NORMALNEGO CZŁOWIEKA, z NIEUSZKODZONYM ZMYSŁEM SMAKU oraz ODCZUWAJĄCEGO PRAWIDŁOWO JEJ OHYDNY POSMAK, po zakończeniu KAŻDEGO JEDZENIA, które POWINNO BYĆ POSIŁKIEM! CZY JEST?

KTO JEST W STANIE NAPRAWIĆ TO NAJWIĘKSZE ZŁO, JAKIE WYRZĄDZONO CZŁOWIEKOWI? CZY TA DZISIEJSZA SYTUACJA JEST ODWRACALNA?

KOMU MUSIMY "ZAWDZIĘCZAĆ" ZDEWASTOWANIE TEGO, CO DLA ISTNIENIA CZŁOWIEKA MA NAJWIĘKSZĄ WAGĘ?

KTO NAM ZNISZCZYŁ CAŁĄ ŻYWNOŚĆ? NIE NAUKOWCY? A KTO?

KTO "WYKOMBINOWAŁ", że SŁOMA jest jakimś NIEPOTRZEBNYM BALASTEM dla KŁOSÓW i najlepiej by było CAŁKOWICIE JĄ WYELIMINOWAĆ, ale jest to "CEL" NIEOSIĄGALNY? TRUDNO, trzeba się zadowolić skróceniem tej "pasożytującej" słomy jedynie 2-3 razy, skoro nie można inaczej...

Słomę SKRÓCONO, a co się stało z CHLEBEM? CZY JEST ON DZIŚ JADALNY? Czy DA SIĘ UPIEC SMACZNY CHLEB z ZAPASKUDZONEJ MĄKI, której SUROWIZNA jest wyczuwalna W KAŻDYM WYPIEKU?

To jeden "szczegół", a jaka potrawa jest dziś jedzona z PRAWDZIWĄ PRZYJEMNOŚCIĄ, zawdzięczaną DOSKONAŁEMU JEJ SMAKOWI?
g
gość
Druga Księga Mojżeszowa, rozdział 20, wersety 3 do 6:
3) Nie będziesz miał innych bogów OBOK MNIE.
4) Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej CZEGOKOLWIEK, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią.
5) NIE BĘDZIESZ IM SIĘ KŁANIAŁ i NIE BĘDZIESZ IM SŁUŻYŁ, gdyż JA, PAN, BÓG TWÓJ, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia TYCH, KTÓRZY MNIE NIENAWIDZĄ,
6) A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia TYM, KTÓRZY MNIE MIŁUJĄ i PRZESTRZEGAJĄ MOICH PRZYKAZAŃ.

Jak się mają do POWYŻSZEGO, DRUGIEGO PRZYKAZANIA DEKALOGU, relikwie oraz wszelkie inne SYMBOLE KAŻDEJ RELIGII CHRZEŚCIJAŃSKIEJ, a także ODDAWANIE CZCI jakiejkolwiek osobie "świętej", której POWSZECHNIE ODDAJE SIĘ CZEŚĆ?

KTO MOŻE BYĆ bogiem OBOK JEDYNEGO BOGA, STWÓRCY WSZECHRZECZY?
d
dowody cudu nad Wisłą
oraz ziemskim wysłanniku boga, który urządzał misteria w termach toruńskich
że jeszcze uwierzymy, że jest "córką kolejarza i górnika, zasłużoną w latach". To ta sama Helenka, co synkowi swemu Konstantynowi (guru soboru w 325 roku) pomogła ukatrupić część rodzinki? Na jednym chłopaku mord sądowy, a kobitkę w łaźni udusili wysoką temperaturą, prawda?

Brawo Helenka, szerokie miałaś plecy, ale nic się nie ukryje. Może współczesnych sobie potrafiłaś zastraszyć, ale historia jest nieubłagana. Tak właśnie powstawała religia rzymska - rok po jej założeniu, jej guru świadomie morduje 2 osoby, a obecnie jest ubóstwiany mimo tego. Brawo propaganda.
że po pewnym czasie to nie ma znaczenia. I miał rację. Dzisiaj mimo tysięcy dowodów na to, że tzw. "chrześcijaństwo" (nie mylić z prawdziwymi naśladowcami Jezusa), jest jednym wielkim fałszerstwem, nie rusza to nikogo. Co więcej, ludzie o tym wiedzą, gada się o tym w TV czy radiu przy okazji świąt. I co? I NIC. Ludzie lubią to kłamstwo i fałsz. Ale to ich nie usprawiedliwia.
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Śledztwo św. Heleny, czyli jak znaleziono relikwie Krzyża Chrystusowego
Wróć na i.pl Portal i.pl