Magdalena Fręch spotkała się dotychczas z Anną Blinkową sześć razy, wygrywając jedynie dwa spotkania.
25. na liście WTA łodzianka przystąpiła do meczu w Strasbougu w roli faworytki. Od Rosjanki dzieliło ją bowiem w światowym rankingu aż 40 miejsc. Zaczęła od wygrania własnego podania i przełamania rywalki, potem jednak szybko oddała serwis i dała Blinkowej wyrównać. W siódmym gemie Fręch po raz drugi straciła swoje podanie i przeciwniczka do końca seta nie oddała już prowadzenia po raz trzeci wygrywając breaka.
Drugi set zaczął się identycznie jak pierwszy. Polka prowadziła 2 :0 i dała się dogonić Rosjance. Potem jednak Magda zebrała się w sobie i doprowadziła do stanu 5:3. Mając dwa gemy zapasu, nie wykorzystała jednak szansy na wyrównanie w setach. Blinkowa zgarnęła cztery kolejne gemy i zamknęła mecz przy serwisie Fręch w godzinę i 37 minut.
Magda miała 4 asy serwisowe, 2 podwójne błędy serwisowe i wykorzystała 3 z 5 break-pointów. Blinkowa nie zdołała ani razu doprowadzić do zwycięskiego podania, popełniła 5 podwójnych błędów serwisowych i wykorzystała 6 z 14 break-pointów.
W drugiej rundzie 26-letnia Rosjanka zmierzy się z Amerykanką Emmą Navarro.
W turnieju singlistek pozostała jeszcze Magda Linette, która po wyeliminowaniu w niedzielę rozstawionej z numerem 7 Czeszki Barbory Krejcikovej 6:3, 6:3 w drugiej rundzie zmierzy się we wtorek, 20 maja, ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą.
