To odcinek drogi, wzdłuż którego rosną dorodne drzewa, a warunki na drodze nie były łatwe.
Tuż przed północą przypadkowy świadek zawiadomił służby, że na jednym z drzew rozbił się samochód. Strażacy wysłali na miejsce trzy samochody bojowe. W samochodzie podróżowała tylko jedna osoba.
Siła uderzenia była tak duża, że kierowca wypadł z auta.
- Niestety z powodu odniesionych obrażeń nie udało się uratować kierowcy samochodu osobowego - mówi kpt Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Nysie. - Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Droga w miejscu wypadku była zablokowana przez blisko cztery godziny.
