Śmiertelny wypadek w Toporowicach. Nie żyje kobieta

Z tego co wiem, nikt nie widział wypadku. Działania policji polegały właśnie na ustaleniu przebiegu wypadku poprzez rozrysowanie drogi jaką przebyły pojazdy, oględziny pojazdów i miejsca wypadku, itd. Policja z Będzina na swojej stronie umieściła później komunikat, w jego treści można przeczytać: "Wjeżdżając na skrzyżowanie, 31-letnia mieszkanka powiatu będzińskiego wymusiła pierwszeństwo i uderzyła w prawidłowo jadący pojazd marki Honda Jazz." Tego nie napisali dziennikarze, czy komentatorzy, ale policja. Link wkleiłam powyżej.

Widzieli prace służb czy wypadek ? Bo to zgoła dwie różne rzeczy...

Kilka late temu mój ówczesny narzeczony oraz ojciec uczestniczyli w wypadku, który zgodnie z przepisami był wina ówczesnego narzeczonego. Ale to co ja widziałam, było zgoła wykraczające poza przepisy. Naczeozny sie zatrzymal przy znaku STOP, nic nie widzial, zaczla ruszac. Tam bylo zakole, wiec ograniczona widocznosc. Ruszal malo dynamicznie najwidoczniej i nagle zza zakrętu wyłonił się samochód, pędził I(choć zgodnie z znakami miał pierwszeństwo). Okazało się późnej, ze nie tylko pędził, ale kierujący nim chłopak, którego znałam, nawet na drogę nie patrzał, tylko na telefon.....rożnie bywa. Odrzut samochodu mojego chłopaka był tak duży.....Na szczęście nikomu nic się nie stało. Zgodnie z przepisami wina mojego chłopaka.

Honda, po tym jak zostala uderzona w lewy bok przez Fiara Uno, wpadla na plot.

Mam w sobie wiele zrozumienia. Nikogo nie miałam zamiaru obrażać. Wpis poniżej dotyczący Pani kierującej Uno powinien administrator usunąć, bo jest po prostu niegodny!

Ale nie zgodzę się z Pana/Pani ostatnim zdaniem. Znak STOP jest jednoznaczny.

Nie było mnie na miejscu. Opieram się na relacji członków mojej rodziny, którzy tam byli, widzieli pracę straży, policji i prokuratora.

Nie znam kierowcy Hondy, wiec się nie wypowiadam, aczkolwiek nie twierdze, ze jest inaczej niż Pani pisze, ze to normalny, fajny człowiek, który zapewne także przezywa na swój sposób cale zdarzenie. Moje ostatnie zdanie, o obarczaniu kogoś winą i wylewaniu na ta osobę kompletnych pomyj miało troszkę inny cel, niżeli sugerowanie, ze w Hondzie jechał zły, głupi człowiek, który także jest winny lub coś w tym stylu. Problem w tym, ze przy takich zdarzeniach czasem trudno znaleźć kompletnego winowajce i przepisy drogowe wcale go nie wskazują.

Nie znam kierowcy Hondy, wiec się nie wypowiadam, aczkolwiek nie twierdze, ze jest inaczej niż Pani pisze, ze to normalny, fajny człowiek, który zapewne także przezywa na swój sposób cale zdarzenie. Moje ostatnie zdanie, o obarczaniu kogoś winą i wylewaniu na ta osobę kompletnych pomyj miało troszkę inny cel, niżeli sugerowanie, ze w Hondzie jechał zły, głupi człowiek, który także jest winny lub coś w tym stylu. Problem w tym, ze przy takich zdarzeniach czasem trudno znaleźć kompletnego winowajce i przepisy drogowe wcale go nie wskazują.

Mamy zostawić do ustaleń policji czy honda wpadła w plot ? Przecież to już na zdjęciach widać

Może to też zostawmy do ustaleń..
Byle/as ? Widziales/as ? Nir wszystko co piszą gazety czy mówią w tv jest prawdziwe

To ustalą ekspertyzy policji. Ale czy był na drodze z pierwszeństwem? Nie było by sprawy, gdyby fiat uno się zatrzymał, jak nakazuje znak STOP.

Pozostawmy ustalenia policji... Faktem jest jednak to, że przy ulicy, z której wyjeżdżała Pani fiatem uno jest znak STOP. Nie zastosowała się do niego.

Samochód uderzony nie wpadł na plot... na plot wpadło auto które uderzyło, czyli czarna honda.

Ten prawidłowo jadący Pan któremu wymuszone pierszenstwo jak to wszyscy piszą, raczej nie jechał z przepisowa prędkością czy też nawet 60/h

j.w.