Soczi 2014: SNOWBOARD Olimpijska klątwa Ligockich [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Piotr Grela
Mateusz Ligocki i Michał Ligocki w Europie Centralnej
Mateusz Ligocki i Michał Ligocki w Europie Centralnej Marzena Bugała-Azarko
Zimowe Igrzyska Olimpijskie rozpoczną się już za 4 dni. Bez presji, ale za to z wielką ambicją do swojego startu podejdą bracia Mateusz i Michał Ligoccy. W niedzielę uczestniczyli w zabawie na snowboardzie ze swoimi fanami w centrum handlowym Europa centralna w Gliwicach ZOBACZ ZDJĘCIA

Wszystko albo nic! Igrzyska olimpijskie są tak wielkim świętem sportu, że nie należy w nich kalkulować - stwierdził Michał Ligocki, który już jutro wylatuje do Rosji. Za tydzień dołączy do niego brat Mateusz i razem będą reprezentować w Soczi nasz kraj w snowboardzie.

Bracia Ligoccy swój ostatni dzień przed wylotem do Soczi spędzili w Gliwicach w specjalnie stworzonym Miasteczku Zimowym przy CH Europa Centralna. Sportowcy poprowadzili warsztaty dla miłośników zimowego szaleństwa na desce. Były konkursy i autografy, nie dopisała jedynie pogoda, która pokrzyżowała nieco plany organizatorom. Padający deszcz uniemożliwił bowiem pokazy ewolucji na desce.

Niewątpliwie warsztaty i udzielanie cennych wskazówek młodym adeptom przez zawodowców są dobrą promocją konkretnej dyscypliny sportu, lecz nic tak nie przyciąga uwagi widza jak sukces sportowy, a czy jest lepsza okazja niż dobry występ na igrzyskach olimpijskich?

Przed startem igrzysk panuje powszechny optymizm jeśli chodzi o polskie szanse medalowe. Szef misji olimpijskiej, Apoloniusz Tajner ocenił, że Polacy mogą przywieźć z Soczi nawet dwanaście medali. Snowboardziści nie chcą obstawiać kto z nich może stanąć na podium. Do tematu podchodzą z iście olimpijskim spokojem.

- Osobiście nie celuję w żadne konkretne miejsce. Sam start i możliwość reprezentowania Polski na tak wielkiej imprezie jest sukcesem i powodem do dumy - przekonuje Michał Ligocki.

Dla starszego z braci Mateusza występ w igrzyskach długo stał pod wielkim znakiem zapytania. Zawodnik zmagał się z poważna chorobą bakteryjną, która dopadła go w listopadzie powodując całkowitą rozłąkę z deską.

- Wczoraj tak naprawdę pierwszy raz stanąłem na desce po długiej przerwie. Cieszę się, że już powoli wychodzę z choroby, nie życzę tego nikomu. Wierzę, że przez ten czas, który pozostał do mojego startu (16, 17 lutego) zdołam dojść do formy, która pozwoli mi na rywalizację z pozostałymi zawodnikami - przyznaje szczerze zawodnik AWF-u Katowice.

Czy to klątwa igrzysk? Przed czterema laty były kłopoty Mateusza z kwalifikacją olimpijską i kontuzja, a także upadki Michała w Vancouver. Teraz na przeszkodzie stanęła choroba.

- Faktycznie przed każdą wielką imprezą są nerwy, ale są to sytuacje, na które nie mamy wpływu. Mam sporego pecha, ale muszę to przyjmować z pokorą. Z drugiej strony jadę do Soczi pozbawiony presji oczekiwań. Każdy dziś widzi cień mnie i mojej formy i nikt nie oczekuje ode mnie medalu tak jak od Justyny Kowalczyk czy skoczków - dodaje trzykrotny olimpijczyk.
Hasło "dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" stało się dewizą snowboardzista, który chorował na bakteryjne, reaktywne zapalenie stawów.

- Cały czas staram się walczyć teraz i będę to samo robił w Soczi, by jak najlepiej wystąpić. Wzmacnia mnie przykład Thomasa Morgensterna, który miał może jeszcze gorszą przypadłość i straszny upadek, a mimo to jedzie na igrzyska, nie wiadomo czy zwycięży, ale nie pozbawiono go szans. Igrzyska mają taki dodatkowy wymiar, gdzie sportowiec pokazuje jak można pokonać różne przeciwności losu - przekonuje Mateusz Ligocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Soczi 2014: SNOWBOARD Olimpijska klątwa Ligockich [ZOBACZ ZDJĘCIA] - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl