
Morderstwo Tupaca
Tupac Shakur to jeden z pierwszych raperów, który wprowadził hip-hop do mainstreamu. Jego ogromna kariera została jednak brutalnie przerwana.
7 września 1996 roku wybrał się do jednego z hoteli w Las Vegas na bokserską walkę pomiędzy Mikiem Tysonem i Brucem Seldonem. W międzyczasie doszło do sprzeczki pomiędzy dwoma gangami, w wyniku czego osoby z otoczenia rapera pobiły przedstawiciela wrogiej grupy.
Gangsterzy postanowili wziąć odwet. Gdy grupa samochodów Tupaca i jego przyjaciół stała na czerwonym świetle, podjechało inne auto, z którego oddano 12 strzałów. Pięć z nich trafiło w muzyka, z czego dwa w klatkę piersiową, jeden w miednicę, jeden w ramię, a jeden odstrzelił mu część palca wskazującego.
Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie walczył o życie przez sześć dni. Ostatecznie, 13 września 1996 roku, zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Miał wtedy 25 lat.
Przełom w sprawie zabójstwa Tupaca
Zabójstwo Tupaca miało miejsce 27 lat temu, a teraz zapowiada się przełom w sprawie. W rejonie Las Vegas policja aresztowała jednego z ostatnich żyjących świadków tego wydarzenia.
Duane "Keffe D" Davis został zatrzymany w piątek wczesnym rankiem, chociaż nie jest jeszcze jasne, z czego wynikało zatrzymanie. Wcześniej, 17 lipca, policja wkroczyła do domu jego żony.
Funkcjonariusze mieli przejąć wiele komputerów, telefonów i dysk twardy, a także kilka kul i liczne wspomnienia mężczyzny, który sam od dawna przyznawał w wywiadach, że jechał cadillakiem, z którego padły strzały.
Davis wspominał, że siedział na przednim siedzeniu pasażera cadillaca, a broń użytą podczas zabójstwa wsunął na tylne siedzenie, skąd, jak powiedział, padły strzały. W zdarzenie wplątał też swojego siostrzeńca - Orlando "Baby Lane" Andersona - twierdząc, że był jedną z dwóch osób na tylnym siedzeniu. To on też wdał się kilka godzin wcześniej w bójkę z raperem. Mężczyzna zmarł jednak w 1998 roku, do końca zaprzeczając, by brał udział w śmierci Tupaca.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Davis pierwszy raz zdradził szczegóły zbrodni w 2010 roku w rozmowie z władzami federalnymi. Groziło mu wówczas dożywocie w sprawach narkotykowych. Wtedy zgodził się porozmawiać na temat zabójstwa Tupaca, a także innego śmiertelnego postrzelenia - Biggie'go Smallsa.
"Zaproponowali, że wypuszczą mnie w imię prawdy o morderstwach Tupaca i Biggiego. Obiecali, że rozbiorą akt oskarżenia i powstrzymają wielką ławę przysięgłych, jeśli im pomogę" - napisał we wspomnieniach.
Greg Kading, emerytowany detektyw policji w Los Angeles, który spędził lata na dochodzeniu w sprawie zabójstwa Tupaca i napisał o tym książkę, powiedział, że nie był zaskoczony postawieniem Davisa w stan oskarżenia i aresztowaniem.
"Wszyscy pozostali bezpośredni spiskowcy lub uczestnicy nie żyją. Keffe D to ostatni człowiek stojący wśród osób, które spiskowały, by zabić Tupaca" - przekazał detektyw.
źródło: AP
mm