Zabójstwo słynnego rapera Tupaca. Oskarżony twierdzi, że zapłacono mu, żeby się przyznał

Marcin Koziestański
Tupac Shakur zmarł 13 września 1996 roku. Został zamordowany w drodze z walki bokserskiej Mike'a Tysona
Tupac Shakur zmarł 13 września 1996 roku. Został zamordowany w drodze z walki bokserskiej Mike'a Tysona fot. CapitalPictures/FaceToFace/REPORTER
Mężczyzna oskarżony o głośne morderstwo rapera Tupaca Shakura w Las Vegas utrzymuje, że jest niewinny. Twierdzi, że wcześniej przyznał się do zbrodni tylko dlatego, że płacono mu za kłamstwa. Tupac Shakur zmarł 13 września 1996 roku.

W swoim pierwszym wywiadzie od czasu aresztowania we wrześniu 2023 r. Duane „Keffe D” Davis powiedział ABC News, że powinien być w domu, patrzeć, jak dorastają jego wnuki i dbać o ogród. Zamiast tego jest zmuszony stanąć przed sądem w prawie trzydziestoletniej sprawie, która jest, jak twierdzi, "pozbawiona konkretnych dowodów".

Davis był przywódcą gangu ulicznego Crips

„Jestem niewinny” – powiedział Davis podczas godzinnego, niekiedy pełnego łez spotkania z dziennikarzami ABC News w więzieniu. W rozmowie opisał siebie jako „dobrego człowieka”, który dawno "wycofał się z gry w narkotyki, w której kiedyś był świetny".

Prokuratorzy twierdzą, że 61-letni Davis był wieloletnim członkiem i przywódcą gangu ulicznego Crips z siedzibą w jego rodzinnym mieście Compton w Kalifornii. Władze twierdzą, że jako domniemany „decydent” w noc zabójstwa Tupaca Shakura we wrześniu 1996 r., to Davis zorganizował strzelaninę z przejeżdżającego samochodu, strzelając do gwiazdy rapu na Las Vegas Strip.

W drodze powrotnej z walki Mike'a Tysona z Brucem Seldonem, Tupac Shakur został zastrzelony na czerwonym świetle na siedzeniu pasażera BMW prowadzonego przez impresario rapu Marion „Suge” Knighta. Shakur został przewieziony do szpitala i zmarł sześć dni później w wyniku odniesionych ran.

od 7 lat

„Zapłacili mi, żebym to powiedział”

Chociaż do zabójstwa doszło na ruchliwych ulicach Sin City, sprawa pozostała nierozwiązana przez prawie 30 lat, uwikłana w skandale policyjne i wojny o wpływy. Ostatecznie detektywi z Vegas oparli swoją sprawę na wersji wydarzeń z zabójstwa przedstawionej przez samego Davisa, m.in. w wydanych w 2019 r. jego wspomnieniach.

„Nigdy nie czytałem tej książki” – powiedział Davis o swoich wspomnieniach „Compton Street Legend”, których jest współautorem. Davis twierdzi, że jego współautor pozwolił sobie na swobody artystyczne, z którymi nie miał nic wspólnego. „Po prostu opowiedziałem mu szczegóły mojego życia” – powiedział Davis. „A on poszedł i przeprowadził swoje małe śledztwo i napisał książkę sam”.

Davis nie tylko twierdzi, że nie miał nic wspólnego ze śmiercią Shakura, ale także, że znajdował się setki mil od miejsca, gdzie doszło do morderstwa. Jeśli chodzi o jego rzekome przyznanie się przed władzami, powiedział, że było to zagranie, aby inni uwikłani w sprawę narkotykową nie trafili do więzienia. Powiedział, że powiedział policji to, co chcieli usłyszeć „jeśli mnie wypuszczą”. „Zapłacili mi, żebym to powiedział” – dodał.

Źródło: ABC News

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl