Sprawa strajku nauczycieli w nadchodzącym roku szkolnym nie jest przesądzona. Jak poinformował Sławomir Broniarz, szef Związek Nauczycielstwa Polskiego - na ponowny strajk muszą zgodzić się nauczyciele. Referendum w tej sprawie może odbyć się na początku września.
– Referendum może się zacząć po rozpoczęciu nowego roku szkolnego – 2 września. Jeśli po jego zakończeniu, 16 września, okaże się, że większość nauczycieli chce protestować, to akcja strajkowa zacznie się najprawdopodobniej w październiku – tłumaczył Broniarz w rozmowie z TOK FM. Szef ZNP potwierdził, że konsultacje w sprawie dalszych protestów nauczycieli mają trwać do 26 sierpnia.
Zobacz także: Poznań: Brakuje młodych nauczycieli w szkołach. Coraz mniej osób chce podejmować pracę w oświacie
Szef ZNP poinformował także, że większość nauczycieli deklaruje chęć poszukiwania innej formy protestu.
– Część nauczycieli mówi, że nie jest w stanie wejść w tak otwartą akcję strajkową. Ponad 80 proc. nauczycieli deklaruje poszukania innej formy protestu choćby z powodów ekonomicznych. Za najbardziej radykalną formą, czyli za strajkiem są głównie nauczyciele z dużych miast – mówił Broniarz.
Po przerwaniu kwietniowej akcji entuzjazm wśród nauczycieli nieco opadł, zwłaszcza że niektórzy mocno dostali po kieszeni, bo nie otrzymali pensji za czas strajku. Nawet 3 tys. zł brutto stracili na kwietniowym proteście niektórzy nauczyciele - wynika z informacji Społecznego Funduszu Strajkowego “Wspieram Nauczycieli”.
Czytaj również: Strajk nauczycieli: Wielu pedagogów w wyniku strajku straciło pensję. Czy finanse wpłyną na decyzję o wznowieniu strajku we wrześniu?
- Choć pewnej decyzji w sprawie strajku jeszcze nie ma, to czynnik finansowy w tej kwestii jest na pewno bardzo ważny, szczególnie na terenach wiejskich - mówi Magdalena Koszulanis, rzecznik ZNP.
Zobacz też:
Oto najlepsze memy na Dzień Nauczyciela - bawią nie tylko uc...