Strajk w szkołach ma się rozpocząć za dwa tygodnie (8 kwietnia). Jeśli tak się stanie, odczują to uczniowie i rodzice. Ale akcja koordynowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego – który domaga się przyznania pracownikom oświaty tysiąca złotych podwyżki – nie dotknie rodziców, którzy zapisali pociechy do szkół niepublicznych – z czesnym.
W minionym tygodniu ustalaliśmy, jaki stosunek do protestu mają szkoły niesamorządowe: prowadzone przez firmy, stowarzyszenia, uczelnie, zakonników, a nawet... ZNP.
Wniosek? Jeśli płacisz za naukę swojego dziecka, protest nauczycieli cię nie dotknie.
Szkoły z czesnym
– W szkole strajk się nie odbędzie – przed ostatnim weekendem poinformował Krzysztof Augustyniak, dyrektor Prywatnej Szkoły Podstawowej w Łodzi (czesne: 7,5 tys. zł za jeden rok szkolny).
Szerzej sytuację przedstawiła Katarzyna Niewiadomska z sekretariatu Zespołu Szkół Społecznych STO w Łodzi (w czerwcu 2018 r. rodziców informowano, że roczne czesne kosztuje tu 9840 zł).
– W szkole nie ma związków zawodowych. Nie odbyło się referendum strajkowe. Nie mniej jednak rada pedagogiczna wyraża swoje poparcie dla postulatu docenienia roli edukacji i zawodu nauczyciela – poinformowała Katarzyna Niewiadomska.
Szkoła Podstawowa ZNP w Łodzi, której organ prowadzący namawia pracowników oświaty do bezterminowego strajku, sama przeprowadzi tylko jednodniowy protest – 8 kwietnia. Czesne w szkole ZNP wynosi 760 zł miesięcznie – tak informuje rodziców kandydatów do I klasy sekretariat.
Przedstawione wyżej przypadki to szkoły niepubliczne. Są one zobowiązane do zatrudniania nauczycieli na umowę o pracę, ale nie muszą trzymać się minimalnych stawek wynagrodzenia zawartych w Karcie Nauczyciela. Zatem ewentualny sukces strajku, nie sprawi, że nauczyciele szkół niepublicznych automatycznie zaczną zarabiać więcej.
Z drugiej strony, ZNP zapewnia, że nauczyciele zarabiają w tej szkole przynajmniej tyle, co w szkołach samorządowych.
Szkoły niepubliczne walczą o fachowców z doświadczeniem lepszymi płacami.
– Gdy zapadła decyzja o wygaszaniu gimnazjów, w tym mojego, wkurzyłem się i zdecydowałem się skorzystać z prawa do emerytury. Niedawno wróciłem, ale na rynek prywatny – mówi nam matematyk z Łodzi. – Moja ostatnia publiczna pensja, u „szczytu kariery”, to było 2700 zł netto. Teraz dorabiam sobie 2 tys. zł na rękę na pół etatu w prywatnej szkole ukierunkowanej na tzw. trudną młodzież.
Inne szkoły niesamorządowe
Strajku nie będzie w Zespole Szkół Pijarskich w Łowiczu. To placówka niesamorządowa, ale o profilu publicznym, czyli bez czesnego (statut wspomina jedynie o dobrowolnych opłatach za zajęcia pozalekcyjne). Szkołę prowadzą zakonnicy.
8 kwietnia strajk zaczną niesamorządowe, ale publiczne: Liceum Ogólnokształcące Politechniki Łódzkiej i Ogólnokształcąca Szkoła Baletowa im. Feliksa Parnella. Popularna łódzka „baletówka” podlega Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W ilu szkołach będzie strajk?
Związek Nauczycielstwa Polskiego podał wstępne wyniki referendum przedstrajkowego w Łodzi. Takie głosowania odbyły się ogółem w 292 placówkach (przede wszystkim w szkołach i przedszkolach miejskich – samorządowych oświatowych jednostek jest w Łodzi ponad 300).
„282 szkoły i placówki opowiedziały się za zorganizowaniem strajku, 10 było przeciwko. W 52 szkołach poparcie dla strajku wyniosło 100 proc. wśród głosujących. W większości szkół poziom akceptacji dla strajku wynosił 80 – 95 proc.” – poinformował Okręg Łódzki ZNP w swoim piątkowym komunikacie.
Ogólnopolskie władze związku wyznaczyły na 25 marca ostateczny termin zakończenia referendum. Podjęcie decyzji o strajku wymaga uzyskania ponad 50 proc. głosów na „tak” przy frekwencji przekraczającej połowę zatrudnionych (nauczycieli i pozostałych pracowników).
Zobacz też: Likwidacja PIT-u dla osób poniżej 26 roku życia znakomicie poprawi sytuację nauczycieli stażystów