Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Kwiatowej i Porzeczkowej przy warsztacie samochodowym niedaleko cmentarza. Na poboczu stoi zaparkowany niebieski volkswagen, przy którym pracują technicy kryminalistyczni. Teren jest otoczony taśmą.
Na miejscu jest sporo policjantów w kominiarkach oraz oznakowane i nieoznakowane radiowozy. - Przed godziną 13. miała miejsce strzelanina. Chyba ktoś został ranny - mówi reporterowi Gazety Wrocławskiej jedna z mieszkanek.
Wokół miejsca zdarzenia krąży śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Sprawcy mieli bowiem uciec w pola.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że cała historia to skutek nieudanej próby wymuszenia haraczu od właściciela warsztatu samochodowego. Kilka dni temu miało dojść do obrzucenia koktajlami Mołotowa domu właściciela. Dziś grupa osiłków pojawiała się w warsztacie. Wtedy właściciel strzelał w obronie własnej z broni czarnoprochowej.
Z naszych informacji wynika, że policja zatrzymała jednego z napastników.
Zobacz też: Antyterroryści wkroczyli do wytwórni broni pod Wrocławiem