WIDEO: Barometr Bartusia
Ilu gości przyjechało na Sylwestra? - Tego nie wie nikt. Widać jednak, że są w każdej chałupie, gdzie można się przespać. Po ulicach można jeździć normalnie jedynie w nocy. Od godz. 9 rano mamy korki niemal na wszystkich drogach w centrum miasta - mówi Marek Zych, kierowca z Zakopanego.
Na dodatek w ostatni dzień roku zamknięta została ulica Kościuszki - od skrzyżowania z Sienkiewicza do Alej 3 Maja. Wszystko przez koncert organizowany na górnej Równi Krupowej.
W związku z imprezą nieczynnych jest także wiele parkingów w rejonie Równi Krupowej. Dlatego znalezienie czegokolwiek wolnego do zaparkowania samochodu to jak trafienie w Lotka.
Nieprzebrane tłumy ludzi powodują, że tradycyjnie już brakuje wody w kranach. Problem ten dotyczy wielu domów poza centrum - w rejonie Krzeptówek, czy na Olczy. - Nie mamy żadnej awarii. Wody brakuje, bo jest ogromne zapotrzebowanie na wodę w jednej chwili. Gdy wszyscy odkręcają krany, do wielu domów woda po prostu nie dociera - tłumaczy pracownica miejskiej spółki kanalizacyjnej Sewik, która musi odbierać telefony od zdenerwowanych turystów i mieszkańców.
- Od kilku lat mamy ten sam problem, o kilku lat zgłaszamy to miastu i Sewikowi. Władze kompletnie nic nie robią w tym kierunku, by to poprawić - taki list trafił do skrzynki pocztowej Gazety Krakowskiej od jednej z mieszkanek Zakopanego.
Na stronie firmy Sewik widzimy tylko informację, że większość obiektów hotelowych we własnych zakresie powinna sobie zapewnić dodatkowe zbiorniki na wodę. Bo miejska spółka nie jest w stanie zabezpieczyć zapotrzebowanie na wodę...
Na koniec roku brakło w Zakopanem nie tylko wody, ale także mrozów. Nadeszła odwilż i silny wiatr. Termometry w Zakopane wskazuję 1-3 stopnie powyżej zera. Śnieg się szybko topi, na chodnikach leży mokra breja.
Pocieszające jest z kolei to, że na głównej drodze dojazdowej do Zakopanego nie ma już korków.
