Trafiła do szpitala z silnymi bólami brzucha i mimo wysiłków lekarzy 33-letnia Imane Fadil zmarła. Zarządzono śledztwo w sprawie jej tajemniczej śmierci.
CZYTAJ TEŻ | JAK ANASTAZJA P. ROZŁOŻYŁA POLSKICH POLITYKÓW NA WZNAK
Chodzi o kobietę, która wielokrotnie uczestniczyła w słynnych przyjęciach bunga bunga, organizowanych w rezydencji byłego włoskiego premiera Silvio Berlusconiego. Miała ona zeznawać przed sądem w tej sprawie, dlatego śledczy nie wykluczają, że ktoś mógł kobietę zamordować.
Nie ustalono przyczyny zgonu 33-latki, której stan od momentu jej przyjęcia do szpitala przez miesiąc pobytu aż nastąpił zgon nie poprawił się ani na moment.
Ona sama przed śmiercią tłumaczyła swoim znajomym, którzy ją odwiedzali, że prawdopodobnie została otruta.
Agencja ANSA, powołując się na informacje medyczne podała, że w grę mogły wchodzić substancje radioaktywne, ale oficjalnego potwierdzenia użycia takich środków wobec kobiety śledczy nie potwierdzili.
CZYTAJ TEŻ | SEKS, NARKOTYKI I WÓDKA, CZYLI SEKRETNE ŻYCIE POLITYKÓW
Fadil już zeznawała wcześniej w sprawie bunga bunga, opisywała na przykład przyjęcia, na których kobiety poprzebierane za zakonnice rozbierały się później i tańczyły na rurze. Przez długi czas Berlusconi nie brał poważnie zarzutów wysuwanych przez dziennikarzy, że postępuje w sposób niegodny stanowiska jakie piastował. Kiedy pojawiły się zarzuty, że korzystał nawet z seksualnych usług nieletnich rozpoczęły się korowody sądowe. Z dochodzenia wynikało, że adwokaci miliardera zapłacili ogromne „odprawy” tym kobietom, które odmówiły składania obciążających byłego premiera zeznań.