Przykład z francuskiego Bordeaux pokazuje, że do odnawiania takich budynków można podejść zupełnie inaczej. Władze miasta zdecydowały się odświeżyć trzy bloki z lat 60. XX wieku, wizja projektantów wyszła daleko poza ocieplanie i malowanie elewacji - donosi serwis noizz.pl. Architekci chcieli, żeby mieszkańcy zyskali dzięki renowacji więcej przestrzeni do życia oraz mieli lepszy dostęp do naturalnego światła i widok na okolicę - dobudowali tarasy. Stare bloki z wielkiej płyty zostały zmodernizowane tak dobrze, że trafiły do finału bardzo prestiżowego konkursu architektonicznego im. Miesa van der Rohe.
Powstałe latach 60., 70. i 80. w Polsce bloki są coraz częściej odświeżane, niestety w standardowy niezbyt udany sposób - budynki są ocieplane i malowane na pstrokate, niepasujące do siebie kolory. - Początkowo ten sposób miał być tzw. odtrutką na szarość PRL'u, ale stało się to tak powszechne, że polskie osiedla zachorowały na pastelozę (termin wymyślony przez Filipa Springera, znanego reportażystę piszącego o architekturze) - zauważa noizz.pl.
A jak Wam się podoba francuskie rozwiązanie? Czekamy na komentarze!
Zobacz też:
Dzięki temu dostaniesz kredyt! 7 sposobów na podniesienie zd...
Zobacz też:
Polacy nie spłacają kredytów