To dlatego, że autor którym jest kościelny Dawid Zawisa nawiązał do napaści Rosjan na Ukrainę. Pokazał bowiem chłopca do którego strzela rosyjski żołnierz.
- Wiedziałem, że grób wzbudzi kontrowersje i tak też było, ale chciałem pokazać, że nie można obojętnie przejść obok tego co dzieje się za naszą wschodnią granicą, gdzie trwa wojna - mówi Dawid Zawiasa. - Najbardziej podczas konfliktu cierpią dzieci. Mamy ich też w naszej parafii i to one wykonały napis w języku rosyjski "Dzieci". Taki sam jak był obok budynku Teatru Dramatycznego w Mariupolu, który Rosjanie barbarzyńsko zbombardowali.
