W japońskim rządzie powstał nowy resort, będzie on zajmował się problemem samotności. To reakcja na wzrost liczby samobójstw i trudności, z jakimi zmagają się ludzie z powodu pandemii koronawirusa. Już wcześniejsze badania wykazały, że kraj ten charakteryzuje się wysokim poziomem izolacji społecznej, częściowo spowodowanej kulturą długich godzin pracy.
Problem został spotęgowany przez pandemię, w szczególności w odniesieniu do ludzi mieszkających samotnie. W odpowiedzi na wyzwania związane z izolacją społeczną i rosnącymi wskaźnikami samobójstw, premier Yoshihide Suga mianował
Tetsushiego Sakamoto na nowo utworzony urząd ministra do spraw samotności, podaje Japan Times.
Według policyjnych źródeł 20 919 osób w Japonii zmarło w ubiegłym roku z powodu samobójstw - wzrost o 750 zgonów w porównaniu z rokiem 2019. Wzrost jest w dużej mierze związany z rosnącymi przypadkami samobójstw kobiet i młodych osób. Jednak, według badaczy, istnieje wiele rodzajów samotności, którymi należy się zająć. Wskazują oni na osoby starsze mieszkające w domach opieki społecznej, które były szczególnie izolowane podczas pandemii.
Rząd powołał również grupę zadaniową, w ramach której różne departamenty będą współpracować w badaniu skutków samotności. Z badania przeprowadzonego w roku 2015 wynika, że 16,1 procent Japończyków w wieku powyżej 60 lat uważa, że nie ma nikogo, do kogo mogliby się zwrócić o pomoc. To najwyższy odsetek krajów objętych badaniem, następne były USA (13 proc.) i Szwecja (10,8 proc.).
