Dorota Szelągowska z wizytą w Katowicach
Choć jego imię to Marcin, mówią na niego Eryk.
- W środowisku, które mi to zorganizowało, zawsze było ośmiu Marcinów. I trzeba było nas rozróżnić, dlatego mam przezwisko - zdradził z uśmiechem Marcin Kręgiel, psycholog w X Liceum Ogólnokształcącym im. Paderewskiego w Katowicach.
Praca z nastolatkami to dla Eryka życiowa pasja i powołanie. Uratował niejedno młode życie pokazując, że świat nie kończy się na ławce pod blokiem i puszce piwa.
Szkolny pedagog od lat prowadzi też niekończące się rozmowy z rodzicami, którym często trudno jest zrozumieć własne dzieci. Jest do dyspozycji swoich podopiecznych dwadzieścia cztery godziny na dobę. Wielu z nich jest w nim stałym kontakcie, nawet po skończeniu szkoły.
Teraz postanowili mu się odwdzięczyć i dla odmiany zrobić coś tylko dla niego.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Dom, w którym mieszka Eryk jest duży i przestronny. Bohater drugiego odcinka nowej serii programu "Totalne remonty Szelągowskiej" dbał o niego jak umiał - odmalował stare szafki w kuchni i ściany na poddaszu.
To jednak niewiele pomogło. Mieszkanie Eryka potrzebowało gruntownej metamorfozy, zwłaszcza salonu i sypialni. Nie mówiąc już o nowej łazience.
Z pomocą przyszła Dorota Szelągowska.
Nie przeocz
Jak przyznaje Eryk, szykowanie niespodzianki odbywało się w wielkiej konspiracji.
- To sprawka moich serdecznych przyjaciół, których znam całe życie z harcerstwa. Z tego co mi wspominali, dogadali się ze sobą na początku roku. Nie znałem wcześniej tego programu, nie wiedziałem kim jest Dorota Szelągowska, bo nie jestem zbyt "telewizyjny". Moja przyjaciółka zebrała wszystkich moich byłych uczniów, pacjentów, harcerzy, wolontariuszy. Generalnie ludzi, którym gdzieś w życiu pomogłem - zdradza nam Eryk.
Zamiast ciężarówki z meblami, przyjechał autokar z przyjaciółmi
O tym, że jego dom będzie modernizowany w programie "Totalne remonty Szelągowskiej" dowiedział się przed wejściem do szkoły, w której pracuje.
Został ściągnięty do niej pod pretekstem "ogarnięcia remontu gabinetu".
Jednak zamiast ciężarówki z meblami, pod szkołę zajechał autokar wypełniony przyjaciółmi Eryka. A za jego plecami stanęła Dorota Szelągowska, która zdradziła faktyczny powód spotkania.
Liczący ponad 100 metrów kwadratowych dom miał bardzo zniszczoną elewację.
- To królestwo boazerii - stwierdziła Dorota Szelągowska, przekraczając próg domu.
Zwróciła uwagę, że kuchnia się rozpada, brakuje porządnej łazienki...
- To jest facet, którego życiem jest młodzież i pomoc - mówiła Dorota o Eryku.
Nie było wątpliwości, że remont będzie wymagał ciężkiej pracy (zaplanowano go na 10 dni), ale w projekcie Dorota Szelągowska postarała się uwzględnić wszystkie potrzeby, nie zapominając o ulubionym, zielonym kolorze Eryka.
W tej kolorystyce utrzymane były m.in. kafelki w łazience, zielonych akcentów i dżungli z roślin nie brakowało też w salonie.
Zaś na piętrze, gdzie oprócz strefy pracy, wydzielona została spora przestrzeń do spotkań i wypoczynku, zieleń królowała m.in. na części ścian.
Solidnej metamorfozie został poddany także teren przed domem, przeznaczony na grilla. W trakcie finału, na którym znów pojawiło się około 40 osób, Eryk zapowiedział, że przez kolejne trzy dni będą odbywać się tu imprezy.
- Najbardziej jestem zadowolony chyba z tego, że oni się wszyscy zorganizowali. Teraz odwiedzają mnie częściej - podkreślił z uśmiechem.
Także poniedziałkowy wieczór, 25 października Eryk miał już zarezerwowany dla przyjaciół. W dniu emisji programu "Totalne remonty Szelągowskiej" zaplanował bowiem dla nich kolację w swoim domu.
Musisz to wiedzieć
- Kasia Diurska w... poszarpanych dżinsach więcej odsłania niż zakrywa. ZDJĘCIA
- Nie jedzcie tego! Biedronka, Lidl i IKEA usuwają żywność z toksyczną substancją
- Najładniejsze stadiony w Śląskiem: nowoczesne i te trochę mniej ładne, relikty PRL-u
- W domu w Dąbrowie Górniczej straszy? To nagrała ekipa Last Urbex
