Siedem miejsc, w których zapłonęły w poniedziałek o godzinie 20 ogniska to Góra Bielany na Borach, Równa Górka na Skałce, Celinowa Górka w Jeleniu, Biskupia Góra w Byczynie, Góra Wielkanoc w Ciężkowicach, dawne boisko na Łubowcu oraz Sadowa Góra przy Geosferze. Chociaż sobótka kojarzy się bardziej z przypadającą w czerwcu Nocą Kupały, to w Jaworznie, jak i całej Małopolsce ogniska płonęły tradycyjnie właśnie drugiego dnia Zielonych Świątek.
- Dawniej sobótki odbywały się nieco inaczej - podkreśla Maria Królikowska ze stowarzyszenia Jaworzno Moje Miasto, która była odpowiedzialna za ognisko na Sadowej Górze przy Geosferze. - Robiło się jak najwyższy kopiec i podpalało. Ludzie sami się wtedy zbierali. Mężczyźni brali harmonie, wódkę, kanapki, ogórki. My jako dzieci bawiliśmy się wtedy wokół tego ogniska. To była nasza jaworznicka tradycja i zawsze się odbywała w drugi dzień Zielonych Świąt, czyli Zesłania Ducha Świętego - dodaje.
Z czasem tradycja zaczęła jednak zanikać i dwadzieścia-trzydzieści lat temu ogniska przestały płonąć na jaworznickich wzniesieniach. Wskrzesili ją członkowie stowarzyszenia Jaworzno Moje Miasto. W tym roku ogniska zapłonęły już po raz szósty. Sądząc po frekwencji, którą można było w poniedziałek zaobserwować przy Geosferze, tradycja przyjęła się na nowo.
- Mieszkańcy z roku na rok coraz liczniej odpowiadają na to zaproszenie. To ważne, bo przypominamy o starych zwyczajach, które kiedyś integrowały środowisko. Zależało nam na tym, żeby tę inicjatywę przywrócić - podkreśla Tadeusz Kaczmarek, wiceprezydent Jaworzna.
Sobótka na Sadowej Górze była także okazją do zaprezentowania się takich jaworznickich formacji tanecznych jak Hula Donna, Stars Junior i Inside.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TyDZień 18.05.2018
Do sportu:
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Test samochodu Lexus LS500h