Tragedia pod St. Dzierzgoniem. Wstrząsające szczegóły ujawnione
Znamy dalsze szczegóły tragedii, do jakiej doszło w sobotę, 26 listopada, w miejscowości Białe Błoto - przysiółka Starego Dzierzgonia - na drodze wojewódzkiej nr 515. Przypominamy, że około godz. 17:35 samochód osobowy, którym podróżowała para nastolatków, uderzył w drzewo i spłonął razem z kierowcą - 19-latkiem i jego 17-letnią koleżanką.
ZOBACZ:
Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci i strażacy zastali całkowicie spalone auto, w środku którego znajdowały się dwa zwęglone ciała nastolatków. Wciąż nie wiadomo, dlaczego osobowy samochód marki Opel zjechał z lewego pasa ruchu na pobocze, a następnie na pobocze i uderzył w drzewo. Postępowanie w tej sprawie prowadzi obecnie sztumska policja, której zadaniem będzie też ustalenie prędkości z jaką poruszał się pojazd. Badania są trudne, a to z powodu zniszczenia auta.
- Pracujący na miejscu technik kryminalistyki wykonał oględziny miejsca wypadku, samochodu, zabezpieczył ślady oraz sporządził szkic zdarzeniowy. Dalsze postępowanie szczegółowo wyjaśni przebieg i okoliczności tego tragicznego zdarzenia - mówi asp. szt. Karolina Kosmowska, oficer prasowy KPP w Sztumie.
Tyle policja.
My ze swojej strony ustaliliśmy, iż nastolatkowie mieli mieć minimalne szanse na przeżycie, nawet gdyby samochód nie spłonął. Opel uderzył z taką siłą w drzewo, że został praktycznie przecięty na pół, a silnik auta znalazł się na tylnej kanapie pojazdu.
