Do wypadku doszło w sobotę około godziny 22.40. W samochodzie było pięć osób. BMW mknęło ulicą Warszawską w kierunku Rzgowa. Gdy dojechało do skrzyżowania z ul. Gdańską, 20-latek chciał zawrócić na "ręcznym".
- Kierowca dodał gazu, gdy puścił hamulec, przez co stracił panowanie nad pojazdem - mówi jeden ze świadków wypadku. - Samochód wzbiło na krawężniku, a auto dosłownie wpadło w kamienicę przy ul. Stary Rynek 3. Potem jeszcze nim obróciło.
Siła uderzenia była tak duża, że jeden z pasażerów wypadł przez szybę i wylądował kilka metrów dalej. Gdy na miejsce przyjechały ekipy ratownicze, w samochodzie znajdował się tylko jeden mężczyzna. Nie mógł wydostać się z pojazdu, dlatego strażacy użyli specjalistycznego sprzętu i rozcinali karoserię auta, by go wydostać.
Obrażenia odniosło trzech pasażerów. Do szpitala w Łodzi przewieziono najciężej rannych w wieku 19 i 30 lat. Z kolei do pabianickiego szpitala pogotowie zabrało 18-latka. Kierowca jak i jeszcze jeden pasażer nie doznali obrażeń ciała. Zostali zatrzymani przez policję.
Jak się okazało, 20-letni kierowca BMW pił wcześniej alkohol. Po przebadaniu alkomatem został zabrany jeszcze na pobranie krwi. Miał 0,44 promila alkoholu w organizmie. 20-latek niedawno zdał prawo jazdy, które otrzymał kilka dni temu.