ZOBACZ TAKŻE:
Niecodzienny wypadek na obwodnicy Moskwy. Ciężarówka zderzyła się z... czołgiem
(Dostawca: x-news)
Daewoo matiz i ciężarowy daf z naczepą zderzyły się na skrzyżowaniu dróg. Pasażer osobówki niestety nie przeżył wypadku - 54-latek zmarł w szpitalu.
Zgłoszenie do strażaków dotarło po godzinie 2 w nocy z czwartku na piątek. - Pierwsi na miejscu byli miejscowi ochotnicy - informował Sławomir Karwat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Strażacy zastali dwa rozbite samochody. Ciężarowy daf miał uszkodzony przód. Z kolei zaś daewoo z rozbitym przodem stał poza drogą - tyłem samochód był wbity częściowo w ogrodzenie posesji. - Z osobówki przed naszym przyjazdem wyszedł kierowca auta, na zewnątrz pojazdu znajdował się także mężczyzna kierujący ciężarowym dafem - tłumaczył Sławomir Karwat.
Strażacy używając narzędzi hydraulicznych musieli uwalniać z daewoo dwóch pasażerów: mężczyznę i kobietę. - Rannego pasażera wynoszono na desce ortopedycznej, założono mu kołnierz, utrzymywano w cieple. Cały czas, do przyjazdu załogi karetki pogotowia przy rannym był nasz ratownik. Do szpitala pojechały w sumie trzy osoby, wszyscy podróżujący matizem - wyjaśniał komendant Karwat.
Po kilku godzinach do policjantów dotarła wiadomość ze szpitala, że pasażer auta - 54-letni mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Policjanci ustalili, że do wypadku doszło na skrzyżowaniu dróg w Woli Jachowej. - 57-letni kierowca daewoo matiza jadąc od Bieliny w kierunku Górna zderzył się czołowo z ciężarowym dafem, którym kierował 36-latek. Kierowcy obu samochodów byli trzeźwi - wyjaśniał Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. Jak dodawał, trwa ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku.