Od niemal dwóch lat trwają prace w okolicach starej „siódemki”, czyli krajowej drogi łączącej Warszawę i morze. Chodzi o brakujące odcinki wygodnej trasy ekspresowej S7. Do tej pory nie ma ok. 80 kilometrów, które „zszyłyby” trasę ze stolicy do Gdańska.
Zobacz zdjęcia z budowy
Kilka lat temu ogłoszono plan budowy ekspresówki od Płońska, aż do miejscowości Napierki (kilka kilometrów za Mławą). Tam zaczyna się istniejący już odcinek S7. Zadanie podzielono na cztery odcinki:
- Pieńki – Płońsk (13,8 km)
- Strzegowo – Pieńki (22 km)
- Mława – Strzegowo (21,5 km)
- Napierki - Mława (14 km)
Zgodnie z kontraktem, trzy pierwsze odcinki powinny zostać oddane do użytku kierowców w 2021 roku. W sumie oznaczać będzie to niemal 60 km nowej, bezpiecznej drogi miedzy stolicą a Pomorzem. Czy tego terminu uda się dotrzymać?
- Wspomniane trzy odcinki zostaną otwarte w IV kw. 2021 roku - mówił nam na początku roku Karol Głębocki z GDDKiA. Jak dodaje, robót nie przerwano mimo okresu zimowego podczas którego wykonawcy zgodnie z kontaktem nie muszą prowadzić prac. - Nie przewidujemy opóźnień w zakończeniu prac - słyszymy.
Możliwe jest także, że kierowcy na nową drogę wyjadą wcześniej. Wykonawcy rozważają "puszczenie" ruchu z obecnych objazdów na np. pierwszą, gotową nitkę nowej S7. To będzie oczywiście zależne od zaawansowania i podziału prac na budowie.
Budowa S7 nad morze. Kiedy zbudują całą trasę?
Na ostatni fragment drogi (Napierki-Mława) poczekamy do połowy 2022 roku. Wtedy cała trasa z Warszawy do Gdańska będzie przebiegała jezdnią z dwoma pasami ruchu w każdą stronę. GDDKiA planuje w kolejnych latach przebudować także "siódemkę" między Płońskiem a Warszawą i stworzyć węzeł S7/S8. Ta część będzie gotowa zapewne dopiero w 2026 roku. Na razie w jej sprawie protestują mieszkańcy Bemowa, ponieważ trasa będzie przecinać niektóre osiedla w tej dzielnicy.
