FLESZ - Lęk prowadzi do impulsywnych zakupów
"Kto niszczy, uszkadza, ukrywa, przerabia, podrabia lub kradnie kartę do głosowania – podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" - taki artykuł pojawił się we wczorajszym projekcie uchwały autorstwa posłów PiS o wyborach korespondencyjnych. Od razu pojawiły się głosy, że to zmuszanie do wyborów, do tego w dobie szalejącej epidemii koronawirusa, pod karą więzienia.
Okazało się jednak, że ten kontrowersyjny zapis został zmieniony poprawką (autorstwa PiS), choć we wczorajszym sejmowym zamieszaniu i błyskawicznym tempie prac mogło to umknąć.
Nowy zapis również przewiduje karę więzienia do trzech lat, ale tylko w sytuacji, gdy ktoś kradnie kartę do głosowania i oświadczenie wydawane w pakiecie wyborczym lub wrzuca do skrzynki nadawczej podrobioną kartę do głosowania lub oświadczenie.
Nie wiadomo jednak, jak interpretować kradzież wyborczych dokumentów. Czy chodzi o kradzież ze skrzynek pocztowych? Nie udostępnienie karty i oświadczenia członkom rodziny?
Powyższa zmiana oznacza jednak, że w wyborach nie trzeba brać udziału. Jeśli ostatecznie wybory prezydenta odbędą się w trybie korespondencyjnym, to nie będziemy mieli obowiązku wypełniać oświadczenia, oddawać lub nie głosu i całości zanosić do skrzynki nadawczej w danej gminie.
Kiedy wybory?
W poniedziałek wieczorem Sejm przyjął ustawę o przeprowadzeniu majowych wyborów prezydenckich drogą korespondencyjną. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy wybory się odbędą.
Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 230 posłów, 226 było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. Ustawą zajmie się teraz Senat i może próbować zmienić zasady poprawkami. Ma na to maksymalnie 30 dni. Oznacza to, że ustawa najpóźniej może wrócić do Sejmu 7 maja, czyli trzy dni przed terminem wyborów 10 maja.
Tymczasem poniedziałkowa ustawa zakłada, że pakiety wyborcze z kartami do głosowania będą rozsyłane do wyborców (ok. 30 mln uprawnionych osób) od siedmiu dni przed datą wyborów. 7 maja to czwartek. Ustawa, jeśli zostanie wtedy przegłosowana, weszłaby w życie zapewne 8 maja. Poczta Polska miałaby dwa dni na doręczenie pakietów. Fizycznie to niemożliwe. Póki ustawa nie wejdzie w życie, to Poczta nie może rozsyłać pakietów wyborczych. Sygnały płynące z Senatu wskazują, że ustawa będzie procedowana w najdłuższym możliwie terminie.
