- Nie mieści mi się w głowie, że ktoś chciałby trzymać w domu nietoperze - mówi Beata Czerska, prezes Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Zdziwiłam się, gdy w piątek nasza działaczka poinformowała mnie, że w jednym z nowotarskich sklepów zoologicznych można kupić parę nietoperzy. Ssaki mogły trafić tam nielegalnie. Polskie nietoperze są chronione, nie wolno ich łapać, większość zagranicznych także, dlatego wezwałam tam policję.
Mundurowi w zoologicznym byli w piątek. Obsługa sklepu pokazała im jedynie fakturę zakupu nietoperzy. Wynika z niej, że to eidolony, owocożerny gatunek z rodziny rudawek
- Faktura to za mało. Egzotyczne zwierzęta wwożone do Polski muszą mieć dokument CITES, konwencji respektowanej przez 175 państw. CITES zaświadcza, że zwierzę nie zostało złapane w naturze, i pochodzi z legalnej hodowli. Jeśli sklep go nie ma, to, moim zdaniem, nietoperze zostały przemycone - mówi prezes Czerska i dodaje, że w tym przypadku nietoperze trzeba zabrać ze sklepu, bo prawdopodobnie nie przechodziły kwarantanny. Mogą więc być nosicielami groźnych dla ludzi, egzotycznych wirusów.
Zdaniem, "animalsów" nawet jeśli dotarły na Podhale legalnie, i tak trzeba je zabrać, bo lubiące ciemność nietoperze źle czują się w jasnym sklepie. - Nie wiadomo też czym są karmione - kończy Czerska.
Zdaniem Barbary Zelek, Powiatowej Inspektor Weterynarii z Nowego Targu, ludziom odwiedzającym sklep z nietoperzami nic nie grozi. - Nietoperz, nawet jeśli ma bakterie, to przekaże je ludziom dopiero przez ugryzienie - mówi Zelek. - Gdy takiego kontaktu nie było, ryzyka zachorowania nie ma.
Podobne zdanie ma dr hab. Tomasz Pyrcz, z Instytutu Zoologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Jedynymi osobami zagrożonymi chorobą jest obsługa sklepu, która ewentualnie może zostać pogryziona - mówi dr Pyrcz.
- Trochę szokuje trzymanie w sklepie nietoperzy. Kto chciałby je kupić? Takie ssaki potrzebują specjalistycznych warunków - dodają pracownicy krakowskiego zoo.
Właścicielka sklepu zoologicznego w C.H. E.Leclerc zapewnia, że nietoperze mają dobre warunki. - Jedzą brzoskwinie, winogrona i grejpfruty - mówi Renata Święs. - Zapewniam, rudawki są zdrowe. Kupiłam je z hodowli. Wkrótce dostarczę policji dokumenty to potwierdzające. Przefaksuje je właściciel hodowli. CITES tam nie będzie, to papier dla zwierząt pod ochroną. Rudawki nie są nią objęte - twierdzi kobieta, i dodaje, że nietoperze sprowadziła jako prezent dla klientów, by mogli te nietypowe zwierzęta zobaczyć z bliska. - Nie są płochliwe i w przeciwieństwie do polskich kuzynów żyją w dzień. Czy liczę, że ktoś je kupi? Jeśli tak się nie stanie, parka będzie mieszkać w sklepie.
Jeśli właścicielka sklepu nie dostarczy policji stosownych dokumentów, nietoperze zostaną zarekwirowane.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!