W środę 6 stycznia po południu czasu lokalnego zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli do Izby Reprezentantów i Senatu w Waszyngtonie. Kongres szykował się właśnie do zatwierdzenia wyniku wyborów prezydenckich z 3 listopada 2020 roku. Ich zwycięzcą został kandydat demokratów Joe Biden.
Doszło do starć tłumu z policją, w wyniku których rannych zostało ponad 50 osób. Cztery z nich zmarły, a kilkudziesięciu demonstrantów zostało zatrzymanych przez policję.
W momencie, kiedy zamieszki jeszcze trwały, prezydent Donald Trump odnosił się do nich w mediach społecznościowych. Apelował o zachowanie spokoju i wspieranie oraz respektowanie działań funkcjonariuszy chroniących Kapitol i polityków.
Trump: Wynik wyborów został ukradziony
W swoich wpisach na Twitterze prezydent apelował do jego zwolenników o niestosowanie przemocy.
"Żadnej przemocy! Pamiętajcie, jesteśmy partią prawa i porządku. Respektujcie prawo" - napisał.
W kolejnym tweecie Trump stwierdził, że "święte, miażdżące zwycięstwo w wyborach zostało odebrane patriotom".
"Do takich rzeczy i wydarzeń dochodzi, kiedy święte, miażdżące zwycięstwo w wyborach jest tak bezceremonialnie odebrane wielkim patriotom, którzy przez tak długi czas byli źle i niesprawiedliwie traktowani" - stwierdził prezydent.
Do swoich zwolenników zaapelował natomiast, by udali się do domów "z miłością i w pokoju".
"Zapamiętajcie ten dzień na zawsze!" - napisał Trump.
Twitter blokuje konto Trumpa, Facebook usuwa film
Administratorzy Twittera poinformowali, że konto prezydenta Donalda Trumpa - @realDonaldTrump - zostało zablokowane na 12 godzin. Wcześniej Twitter miał zażądać usunięcia z profilu trzech wpisów, które miały naruszać zasady serwisu.
Jednocześnie poinformowano, że w razie dalszych naruszeń zasad, konto prezydenta Trumpa może zostać zawieszone bezterminowo. Po zablokowaniu konta, Donald Trump porozumiewał się z użytkownikami Twittera za pośrednictwem wpisów szefa komunikacji Białego Domu Dana Scavino.
Twitter oraz dwie inne platformy - Facebook i YouTube - podjęły decyzję o usunięciu nagrania, które prezydent Trump zamieścił na tych portalach w trakcie zamieszek. Trump apelował do uczestników protestu o rozejście się do domów, ale stwierdził też, że wynik wyborów został ukradziony.
- Wiem, że czujecie ból, że cierpicie. Ukradziono nam wybory, przewaga była wielka i wszyscy o tym wiedzą, szczególnie druga strona. Ale teraz musicie iść do domu. Musimy mieć pokój, musimy mieć prawo i porządek - mówił Trump.
- Wybory zostały sfałszowane, ale nie możemy grać tak, jak ci ludzie tego chcą. Musimy mieć pokój. Więc idźcie do domu. Kochamy was, jesteście wyjątkowi - dodał.
Nagranie zostało usunięte z mediów społecznościowych, ponieważ - zdaniem osób zarządzających Twitterem, Facebookiem i YouTube - naruszało zasady serwisów oraz przyczyniało się do eskalacji przemocy.
Guy Rosen, reprezentujący Facebooka stwierdził, że nagranie prezydenta Trumpa raczej zwiękało, a nie zmniejszało ryzyko dalszej przemocy.
