- Na razie, na początek, notowane są średnie stężenia pyłku brzozy. Zwłaszcza że teraz temperatura nieco spada. Brzoza pyli przez miesiąc. Dla uczulonych zaczyna się więc teraz naprawdę trudny okres. Pyłek brzozy to najbardziej agresywny roślinny alergen - mówi prof. Ewa Czarnobilska, kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Pyłek brzozy może wywoływać nasilone objawy alergii, takie jak: katar, zapalenie spojówek, duszność, ale też powodować reakcje krzyżowe, gdy osoba uczulona je określone owoce lub warzywa. Jabłka, owoce pestkowe, surowa marchew - dla osób uczulonych na pyłek brzozy zjedzenie ich w tym okresie może skończyć się obrzękiem warg, języka, krtani, zaburzeniami w oddychaniu. Dlatego w tym okresie alergikom zaleca się zarówno unikanie odwiedzin w brzozowych lasach, jak też niesięganie po owoce i warzywa, które dają reakcje krzyżowe.
Od połowy maja do brzozy dołączą pylące trawy. Mają długi okres pylenia, aż do połowy sierpnia, a najgorsze dla alergików są zawsze czerwiec i lipiec, z najwyższymi stężeniami pyłku.
Obecnie szacuje się, że 30 proc. populacji Polski ma alergię na pyłek roślin. Część z nas np. dopiero w tym roku odkryje, że jest uczulona.
- Sygnałem do udania się do alergologa powinien być katar trwający dłużej niż dwa tygodnie, bez gorączki, łzawienie oczu, napadowy, uciążliwy kaszel, teraz też np. drapanie w gardle po zjedzeniu jabłka albo marchwi - wymienia prof. Ewa Czarnobilska.
Zaalarmować powinna nas też zmniejszona wydolność organizmu. Jeżeli np. uprawialiśmy jogging zimą i bez probemu pokonywaliśmy określony dystans, a teraz ten sam odcinek trudno nam przebiec, jesteśmy bardziej zmęczeni, a do tego pojawia się duszność i kaszel.
Prof. Czarnobilska podkreśla, że w okresie pylenia alergicy powinni zamiast w dolinki wybierać się wyżej w góry, gdzie stężenie pyłku roślin jest niższe. Mieszkania nie należy wietrzyć przy pięknej pogodzie, tylko bezpośrednio po deszczu, który oczyszcza powietrze z alergenów. Gdy uczulony wraca do domu po pobycie na zewnątrz, powinien przemyć twarz, spłukać pyłki z włosów, a także ze śluzówek nosa - stosując wodę morską w atomizerze. Jeśli ktoś był na spacerze z psem, warto go wyczesać przed wejściem do mieszkania.