Plany misji, które pod koniec sierpnia zaproponował szef dyplomacji UE Josep Borrell, powinny zostać określone już w połowie października. Do tej pory niektóre kraje UE przeszkoliły Ukraińców w ramach projektów dwustronnych. Bundeswehra w Niemczech szkoliła zespoły na systemach uzbrojenia dostarczanych przez Berlin, takich jak Panzerhaubitze2000 czy system przeciwlotniczy Gepard.
"Jeśli UE zatwierdzi misję, która otrzyma nazwę „European Union Military Assistance Mission” lub w skrócie EUMAM, to działania poszczególnych państw zostaną połączone, co pozwoli na poprawę koordynacji" - pisze "Ukrainska Prawda".
Jaka rola Polski?
Jak informuje ukraiński portal, w UE doszło do sporu co do szczegółów planowania misji. Polska zaproponowała bowiem utworzenie swego rodzaju centralnego obozu szkoleniowego dla Ukraińców w pobliżu granicy z Ukrainą. Polacy chcieli tam szkolić całe grupy bojowe aż do batalionu.
"Niemcy tymczasem nie cenią sobie centralnego ośrodka szkoleniowego. Bundeswehra mówi, że utworzenie dużego obozu szkoleniowego w samej Polsce zajęłoby dużo czasu i taki obóz musiałby być starannie zabezpieczony przed ewentualnym szpiegostwem rosyjskich służb wywiadowczych, a także ewentualnymi atakami czy sabotażem" - wyjaśnia "Ukrainska Prawda".
W rezultacie znaleziono kompromis. Zakłada się, że Polacy stworzą coś w rodzaju "małej kwatery głównej" i otrzymają na to fundusze unijne. "Ostateczne szczegóły misji EUMAM mają zostać uzgodnione w Brukseli w przyszłym tygodniu. Wtedy decyzja w sprawie projektu powinna zapaść na kolejnym oficjalnym posiedzeniu Rady UE 17 października" - precyzuje ukraiński portal.
lena
