Propozycja Komisji Europejskiej obejmuje wszystkie produkty pochodzące z pracy przymusowej - te wytwarzane w Unii Europejskiej na potrzeby konsumpcji wewnętrznej i na eksport oraz towary importowane.
Miliony ludzi zostają złapane w pułapkę pracy niewolniczej na całym świecie, w tym tysiące - w Europie. Nasza propozycja znacząco przyczyni się do rozwiązania problemu współczesnego niewolnictwa - mówił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis.
Ustawodawca nie podał sektorów, w których najczęściej dochodzi do przypadków wykorzystywania ludzi do pracy przymusowej, ale eksperci sugerują, że największe ryzyko na wystąpienie tego procederu istnieje w branży tekstylnej, górnictwie i rolnictwie, ponieważ tam takie sytuacje są najczęściej zgłaszane.
Przepisy będą egzekwowane
Organy unijnych krajów będą odpowiedzialne za przeprowadzenie dochodzeń w sprawie produktów, co do których istnieją uzasadnione podejrzenia, że zostały wykonane z wykorzystaniem pracy przymusowej. Jeśli te podejrzenie się potwierdzą, towary będą musiały być usunięte z unijnego rynku, nowych nie będzie można na rynek wprowadzać, będzie też zakaz ich wywozu poza Wspólnotę.
Docelowo nowe przepisy mają być egzekwowane przez wyznaczone przez państwa członkowskie służby celne oraz organy krajowe.
Propozycje Komisji nie wskazują żadnego państwa, ale - zdaniem ekspertów - jeśli te przepisy zaczną obowiązywać, zaognią już i tak napięte relacje z Chinami, ponieważ Pekin od dawna oskarżany jest o zmuszanie muzułmańskich Ujgurów i innych mniejszości etnicznych do niewolniczej pracy.
W 2020 r. Australijski Instytut Polityki Strategicznej opublikował raport, który informuje, że aż 83 znane, światowe marki mogły korzystać z towarów powstałych przy wykorzystaniu Ujgurów do pracy przymusowej.
W zeszłym roku Kongres Stanów Zjednoczonych przyjął ustawę, która zakazała import towarów z prowincji Sinciang produkowanych przez Ujgurów. Komisja Europejska zaznaczyła również, że unijne przepisy będą bardziej kompleksowe od amerykańskich.
Źródło: Polskie Radio 24 / dw.com
TD
