Uniwersytet Łódzki „utajnił” autorów prac magisterskich. Bo RODO...

Maciej Kałach
Jeśli odwiedzającemu katalog bardzo zależy, aby poznać autora pracy wyszukanej po tytule w archiwum, może po prostu skontaktować się z Uniwersytetem Łódzkim.  Jeśli autor wyraził zgodę na udostępnianie swojej rozprawy po obronie, uczelnia wypożyczy ją do przeczytania
Jeśli odwiedzającemu katalog bardzo zależy, aby poznać autora pracy wyszukanej po tytule w archiwum, może po prostu skontaktować się z Uniwersytetem Łódzkim. Jeśli autor wyraził zgodę na udostępnianie swojej rozprawy po obronie, uczelnia wypożyczy ją do przeczytania Tomasz Holod / archiwum Polska Press
Uniwersytet Łódzki „utajnił” autorów prac pisanych na koniec studiów w tej uczelni. Uczelnia tłumaczy, że taki krok wynika z RODO, czyli z unijnego Rozporządzenia o Danych Osobowych, które obowiązuje w Polsce od maja bieżącego roku.

W internetowym Archiwum Prac Dyplomowych Uniwersytetu Łódzkiego co roku przybywa około 10 tysięcy tytułów prac - ponieważ tyle osób broni się na zakończenie swoich studiów: licencjackich, magisterskich, doktorskich i podyplomowych.
Archiwum przydaje się m.in. dopiero planującym swoje prace. Student przed wyborem tematu może sprawdzić, jak wiele osób zajmowało się wcześniej danym zagadnieniem i kto był ich promotorem (dla przykładu po wpisaniu wyrażenia „Jarosław Kaczyński” dowiemy się, że już 12 studentów Uniwersytetu Łódzkiego poświęciło mu swoją rozprawę).

Przeczytaj także: Najdziwniejsze prace magisterskie i licencjaty z Uniwersytetu Łódzkiego TOP 10 Obrona z kobiet chuliganów ŁKS, Taco Hemingwaya, Kaczyńskiego

Ale okazało się, że katalog przydawał się także absolwentom łódzkiej uczelni.
- Kontaktując się z firmami podawałam w CV dokładny adres strony internetowej z katalogu UŁ. Tej, która zawierała informację o mojej magisterce. Ale już nie mogę tego robić wiarygodnie, ponieważ uniwersytet „utajnił” dla odwiedzających archiwum prac nazwiska ich autorów - opowiada absolwentka biologii, która zwróciła naszej redakcji uwagę na zmianę w katalogu łódzkiej uczelni.

Przyczynę tego „utajnienia” przedstawił nam Paweł Śpiechowicz, rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego.
- Dane autorów nie wyświetlają się w ramach RODO, chodzi o minimalizację danych - tłumaczy rzecznik.

Ponadto, jak wyjaśnia Paweł Śpiechowicz, Archiwum Prac Dyplomowych jest prowadzone przez Międzyuczelniane Centrum Informatyki, zatem decyzja o „minimalizacji danych” była uzgodniona z innymi szkołami wyższymi w ramach tego konsorcjum.
Rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego, zwraca uwagę, że nazwiska autorów prac „utajniły” także stołeczne uczelnie: Szkoła Główna Handlowa oraz Uniwersytet Warszawski.

Jeśli odwiedzającemu katalog bardzo zależy, aby poznać autora pracy wyszukanej po tytule w archiwum, może po prostu skontaktować się z Uniwersytetem Łódzkim.

Uczelnia w przypadku, gdy autor wyraził zgodę na udostępnianie swojej rozprawy po obronie, wypożyczy ją ciekawskiemu do przeczytania - zatem nazwisko absolwenta szybko przestanie być tajemnicą.

A co z przypadkiem absolwentki biologii, która chciałaby pochwalić się informacjami o swojej magisterce przed pracodawcą?

- Zgodnie z prawem absolwent, jeśli chce, może opublikować swoją pracę po 6 miesiącach od obrony w formie tradycyjnej lub w internecie - radzi Paweł Śpiechowicz.

Zobacz też:RODO bez strachu

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

ł
łodzianka
Jak to uczelnia tłumaczy, że taki krok wynika z RODO, skoro potem rzecznik tłumaczy, że nie z RODO :/
Ł
Łodzianin
cały ten cyrk to ochrona przed prawdą.
.,.
A wydawałoby się wykształceni ludzie w UŁ, SGH i UW pracują. Życie codziennie mnie zaskakuje.
Wróć na i.pl Portal i.pl