USA: Sprawca masakry w Chicago nie zamierzał poprzestać na jednym ataku

Piotr Kobyliński
W poniedziałkowej masakrze na przedmieściach Chicago zginęło sześć osób, siódma zmarła następnego dnia
W poniedziałkowej masakrze na przedmieściach Chicago zginęło sześć osób, siódma zmarła następnego dnia fot: Tannen Maury / PAP / EPA
Domniemany sprawca poniedziałkowej masakry, do której doszło w trakcie świątecznej parady na przedmieściach Chicago gdzie zginęło 7 osób, "poważnie rozważał" przeprowadzenie drugiego ataku z użyciem broni palnej. Tę informację podał w środę rzecznik prasowy biura szeryfa hrabstwa Lake w stanie Illinois Christopher Covelli. Według rzecznika do drugiego ataku miało dojść w Madison w stanie Wisconsin, nieco ponad 100 km od Chicago.

21-letni Robert Crimo powiedział śledczym, że po ataku w Highland Park udał się do Madison, gdzie było więcej uroczystości z okazji Dnia Niepodległości i poważnie rozważał użycie broni, którą miał w swoim pojeździe

- powiedział Covelli.

Według rzecznika biura szeryfa Crimo zeznał, iż w Madison doszedł do wniosku, że nie jest przygotowany do ataku i wrócił do stanu Illinois, gdzie został zatrzymany przez służby bezpieczeństwa.

We wtorek prokurator generalny hrabstwa Lake Eric Rinehart poinformował, że Crimo został oskarżony o siedmiokrotne zabójstwo pierwszego stopnia, a w razie uznania go winnym przez ławę przysięgłych grozi mu kara dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia.

Moment ataku napastnika w trakcie świątecznej parady:

W poniedziałkowej masakrze na przedmieściach Chicago zginęło sześć osób, siódma zmarła następnego dnia. Do szpitali trafiło łącznie 39 osób, z czego 28 zostało już wypisanych. Wiek ofiar śmiertelnych waha się od 35 do 88 lat.

Źródło: PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl