A wcale nie musi, bo wydana decyzja jest nieprawomocna. Niektórzy prowadzący działalność gospodarczą polegającą na udostępnianiu escape roomów (pokoi ucieczki lub pokoi zagadek) mogą się od tej decyzji odwołać i dopiero po prawomocnym wyroku sądu administracyjnego będą mieli obowiązek wykonania decyzji o zamknięciu lokalu.
Jak zapewnia komendant małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Stanisław Nowak, zdecydowana większość osób prowadzących escape roomów, dla których wydano decyzje o zamknięciu, natychmiast po kontroli zaprzestała działalności. Ale przyznaje też, że nie ma gwarancji, iż wszystkie niebezpieczne obiekty rzeczywiście są zamknięte. Taka sytuacja jest nie tylko w Małopolsce, ale w całym kraju.
Jak rodzic może to sprawdzić? Niestety będzie miał problemy. Lista obiektów, które powinny być zamknięte, jest tajna. Wojewoda małopolski Piotr Ćwik deklaruje, że jak tylko uprawomocnią się decyzje o ich zamknięciu, to taka lista może być udostępniona, ale pod warunkiem, że będzie to zgodne z prawem. A wojewoda jeszcze nie wie, czy może to zrobić.
Teoretycznie można próbować dzwonić do Straży Pożarnej i poprosić o informację, czy dany lokal został skontrolowany i jakie były wyniki tej kontroli. Ale komendant Nowak nie kryje, że coś takiego może sparaliżować działalność strażaków.
Wojewoda małopolski apeluje więc do wszystkich, by na jakiś czas powstrzymali się od zabaw w escape roomach. Tyle tylko, że to uderza także w takie obiekty, które spełniają wszystkie wymagania w zakresie bezpieczeństwa lub stwierdzono w nich drobne uchybienia, które można było natychmiast usunąć.
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Escape roomy i kontrole straży pożarnej po tragedii w Koszalinie