- W budynku pomieszkiwali dwaj mężczyźni. Była obawa, że w chwili gdy zawalił się strop, mogli być w środku. Nie można też było wykluczyć, iż w domu mógł być ktoś inny - przekazywał młodszy brygadier Grzegorz Rajca, zastępca komendanta powiatowej staszowskiej straży pożarnej.
Strażacy dokładnie przeszukali rumowisko. Na szczęście nie było tam nikogo.
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI. Pijani zrzucili wersalkę pod pędzący pociąg
Źródło:vivi24