W sklepach nie kupisz alkoholu. Nocny zakaz obejmie centrum Krakowa

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Od nowego roku w ścisłym centrum Krakowa nie kupimy w nocy alkoholu w sklepie. Na drinka wciąż będzie można iść do pubu
Od nowego roku w ścisłym centrum Krakowa nie kupimy w nocy alkoholu w sklepie. Na drinka wciąż będzie można iść do pubu Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Radni miejscy zdecydowali, że od nowego roku w Starym Mieście od godziny 22 do 6 będzie obowiązywał zakaz sprzedaży alkoholu. Wnioskowała o to Rada Dzielnicy I, ale przede wszystkim mieszkańcy Starego Miasta i Kazimierza. Zakaz wejdzie w życie od stycznia 2019 roku.

Od stycznia 2019 roku w sklepach na terenie Starego Miasta w Krakowie nie będzie można kupić alkoholu w sklepach między godziną 22 a 6 rano - postanowili miejscy radni na środowej sesji Rady Miasta, którzy w końcu posłuchali mieszkańców. Bo jeszcze na początku lipca nie zdecydowali się na wprowadzenie zakazu na większym obszarze miasta, w tym w Dzielnicy I. Podobne ograniczenia obowiązują już w Tarnowie i Nowym Sączu.

Z projektem uchwały zakazującej nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach wystąpiła Rada Dzielnicy I. Jej przewodniczący, Tomasz Daros, zapowiedział taki krok niedługo po lipcowym fiasku. Wtedy przeważył jeden głos. Teraz uchwała przeszła zdecydowanie - 31 radnych było za, jeden przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu. Po głosowaniu, mieszkańcy obecni w sali obrad bili brawo. Możliwe, że w ślady „jedynki” pójdą inne dzielnice Krakowa. Zmiany umożliwia nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która weszła w życie w marcu. Zakaz nie dotyczy sprzedaży alkoholu w restauracjach i pubach.

- Z 1400 koncesji wydanych na spożycie alkoholu na miejscu, aż ponad 800 wydano dla lokali znajdujących się w Starym Mieście. Do tego dla naszej dzielnicy jest wystawionych 20 procent wszystkich koncesji na sprzedaż alkoholu na wynos - podaje Tomasz Daros, przewodniczący „jedynki”. Sklepów handlujących trunkami w „jedynce” jest 229, z czego 60 całodobowych.

Jak dodaje przewodniczący dzielnicy, z postulatami zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach od lat zgłaszają się do nich mieszkańcy i apelują o pomoc. - Zdarzają się krakowianie oraz turyści, którzy kupują alkohol pomiędzy wizytą w jednym a drugim pubie i spożywają go na zewnątrz. Takie osoby są najbardziej uciążliwe i generują problemy - podkreśla Daros.

Doskonale zdają sobie z tego sprawę mieszkańcy „jedynki”, którzy wczoraj po raz kolejny przypominali radnym, że nie mogą spać przez nocny hałas, mówili o śmieciach, pustych butelkach i wymiocinach, które pozostawiają pijani turyści i inni mieszkańcy, często spożywający alkohol poza lokalami do tego przeznaczonymi.

Aby wiaduktem nad ulicą Grzegórzecką można było puścić cztery tory należało go znacznie poszerzyć.

Gigantyczna inwestycja w Krakowie, centrum zmienia się nie do poznania

Głośny protest mieszkańców...

Mieszańcy Starego Miasta cały czas zbierają podpisy pod petycją internetową „Ratujmy Stare Miasto i jego mieszkańców!” na portalu petycjeonline.com. „Przez ostatnie kilkanaście lat drastycznie zmienił się wizerunek naszego miasta. Kraków stał się stolicą rozrywki i nocnego życia. Alkohol jest wszechobecny” - piszą w tekście petycji, pod którą do wczoraj podpisało się ponad 240 osób. Mieszkańcy pojawili się także w środę na sesji rady miasta z transparentami: „Dzielnica I, miejsce do życia czy do picia?” oraz „Czy chcemy być pijacką stolicą Europy?”.

Jak mówi pani Alina Kamińska z Kazimierza, Kraków osiągnął już dawno poziom krytyczny. - Od lat obserwujemy potężny exodus mieszkańców. W mojej kamienicy zostały dwie rodziny. Nie mam sąsiadów, zanikają więzi społeczne. Nie da tu się żyć i normalnie funkcjonować. Kazimierz i Stare Miasto stały się parkiem rozrywki. Przespanie nocy, zwłaszcza w ciepłe miesiące, graniczy z cudem - żali się pani Alina. Jak dodaje, regulacje ograniczające nocny handel alkoholem obowiązują w wielu krajach świata i Europy. Wprowadzane są także w Polsce. W Małopolsce taki zakaz obowiązuje już w Tarnowie i Nowym Sączu.

...i cichy opór sklepikarzy

Nowy zakaz z oporami przyjmują przedsiębiorcy. - Dotyka on 60 proc. mojego przedsiębiorstwa. Zatrudniam 200 osób. W nocy potrzebuję 40 etatów. Nie mówimy, że ten zakaz nie ma racji bytu. Jeśli taka jest wola mieszkańców, to ja to przyjmuję. Ale nie da się zmienić struktury firmy w 3-4 miesiące. Dlatego prosimy o rok czasu na dostosowanie się - mówił wczoraj Andrzej Koc, szef sklepów sieci Kocyk. W ramach sieci działają teraz całodobowe sklepy monopolowe m.in. na ulicy Grodzkiej czy Miodowej.

Poprawkę do uchwały w tej sprawie przygotował Rafał Komarewicz, szef prezydenckiego klubu radnych Przyjazny Kraków (PK). Zakładała ona zakaz handlu od 24 do 5. Ale większość radnych na to nie przystała. Podobnie jak na zakaz od 24 do 6 (poprawka Bogusława Kośmidera z PO) oraz na wycofania druku, celem sprawdzenia, czy jest on zgodny z przepisami (Wojciech Krzysztonek z PO). Większość przyjęła uchwałę w takiej postaci, jak zgłosiła ją Rada Dzielnicy I.

Z kolei radny Adam Kalita (PiS) zaznaczył, że uchwała to początek kampanii wyborczej, bo Tomasz Daros kandyduje do rady miasta. Ale zapowiedział, że ograniczenie handlu alkoholem w nocy poprze. Natomiast Krzysztof Durek (PiS) podkreślił, że miasto od dawna próbuje coś zrobić z problemem, ale w praktyce nic z tego nie wychodzi. - W Starym Mieście sytuacja jest najbardziej dramatyczna. Jestem zdziwiony próbą zmiękczenia tej uchwały. Ograniczmy sprzedaż w jednej dzielnicy i zobaczymy, jak będzie - zaproponował Durek.

Aleksander Miszalski (PO) przyznał, że ma problem ideologiczny z uchwałą. - Jestem liberałem i uważam, że zakazy są złe. Ale mieszkam na terenie dzielnicy I i widzę co się tam dzieje. Brud, butelki, kufle, hałas - to wszystko zostawiają wychodzący z knajp, ale też i ci, którzy siedzą na Plantach, chodnikach, murkach. Powinniśmy słuchać rad dzielnic, bo te są najbliżej mieszkańców - mówił radny. Zastanawiał się jednak, czy taki zakaz problem rozwiąże, bo on stuprocentowej pewności nie ma.

- Czekamy na tą uchwałę kilka lat. To miasto jest wyjątkowe, brońcie go razem z nami - mówiła na koniec Alina Kamińska. Gdy radni przegłosowali uchwałę, mieszkańcy bili brawa.

Bezpieczeństwo w centrum

Z policyjnych statystyk wynika, że na terenie Starego Miasta funkcjonariusze codziennie przyłapują ponad 20 osób na piciu alkoholu w niedozwolonym miejscu. W 2016 r. policjanci ujawnili 9311 wykroczeń przeciwko ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Rok później takich przypadków było 8649. Natomiast w tym roku funkcjonariusze interweniowali już 3710 razy.

Większości interwencji, np. w rejonie Plant dotyczy kradzieży, posiadania i sprzedaży środków odurzających oraz picia alkoholu w niedozwolonym miejscu. Policja popiera więc wszelkie inicjatywy, mogące przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa.

- Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu być może będzie skutkować mniejszą ilością interwencji związanych z zakłóceniem ciszy i porządku publicznego, czy też ograniczy ilość innych wykroczeń i przestępstw z udziałem osób nietrzeźwych - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

FLESZ: Mundurowi mają dość. Co dalej z naszym bezpieczeństwem?

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: W sklepach nie kupisz alkoholu. Nocny zakaz obejmie centrum Krakowa - Gazeta Krakowska

Komentarze 29

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Antyalkohol
blablablablablablabla już słuchać tego się nie da zakaz nic nie da, pewnie lepiej bez żadnych oporów sprzedawać tą truciznę, chrzanisz pan głupoty jak prohibicja będzie przez wiele lat to kolejne pokolenia będą dorastały w kraju gdzie nie ma alkoholu to i większość po ten alkohol sięgać nie będzie, szkodliwość alkoholu jest ogromna i to nie tylko fizyczna ale przede wszystkim społeczna przestępstwa dokonywane pod wpływem alkoholu, wypadki pijanych kierowców, przemoc w rodzinach, człowiek pijany jest potencjalnym zagrożeniem dla innych nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby te argumenty do kogoś nie trafiały, alkohol już dawno powinien być zdelegalizowany bo to jest po prostu logiczne że coś co szkodzi nie powinno być sprzedawane.
A
Andrzej
Zakaz nic tu nie da. Jak ktoś będzie chciał pić alkohol, to kupi go wcześniej na zapas. Pojawią się tzw. mety, gdzie o każdej porze będzie można kupić alkohol niekoniecznie wiadomego pochodzenia.
M
MIETEK
SPOKOJNIE NAJPIERW ALOCHOLOWE A POTEM KNAJPY TYLKO 22;00 CZYNNE
I BĘDZIE SUPER

APEL DO MIESZKANCÓW PISMA DO URZEDÓW W SPRAWIE ZAMKNIECIA KNAJP NA KZM
I SKLEPÓW ALKCHOLOWYCH

NIECH WRÓCI STARY DOBRY KAZIMIERZ PIEKNA DZIELNICA KRAKOWA A NIE KNAJPY MENELE ITP
m
mieszkaniec
BYŁA TO PIEKNA DZIELNICA SPOKOJNA TARGI WARZYWNE W SOBOTY I NIEDZIELE PLAC NOWY TETNIŁ ZYCIEM UBRANIA WSZYSTKO OWOCE DUZO MAŁYCH FIRM BYŁO SUPER A TERAZ TYLKO KNAJPY I SKLEPY ALKOCHOLOWE :-(

OD KIEDY POJAWIAĆ ZACZĘŁY SIĘ KNAJPY RESTAURACJE TO DOPIERO ZROBIŁ SIĘ SYF PEŁNO PJANYCH LUDZI SIKAJĄCYCH I SRAJACYCH GDZIE POPADNIE ZYGAJĄ PO BRAMACH PO ULICACH ROZBITE BUTELK KUFLE ZNISZCZONE SAMOCHODY NON STOP AWANTURY TURYŚCI ITP DUŻO SKLEPÓW ALKOCHOLOWYCH
PO PROSTU ŻENADA

TĘSKNIE ZA STARYM KAZIMIERZEM MAM NADZIEJE ZE POZAMYKAJĄ TE KNAJPY I SKLEPY Z WÓDĄ WRÓCI SPOKÓJ CISZA PIĘKNA DZIELNICA ZNISZCZONA KNAJPAMI JEST TO SMUTNE JAK MOŻNA W KRÓTKIM CZASIE TAK ZROBIĆ

APEL DO MIESZKAŃCÓW ZGŁASZAĆ DO RADY DZIELNICY URZĘDÓW O LIKWIDACJE TEGO BURDELU JAK BĘDZIEMY WSZYSCY CHCIEĆ TO SIĘ UDA

WIARA CZYNI CUDA
W
Witia
Zgadza się od tego jest służba porządkowa, czyli straż miejska itd, żyją z naszych podatków, ile to naszych menel hałasuje, a ile przyjezdnej chołoty, i tak będą pić w knajpach, jak będą kary słone to się nauczą kultury, sprawa prosta
z
zolk
WIELKI TRIUMF PIJALNI I KLUBÓW. Teraz pięknie im napchacie kieszenie kasą.... gratuluję wyobraźni
K
Konek
Płacą za koncesje a tu okazuje sie ze Gmina wprowadza ograniczenia. Do sądu, ale radni sie nie przejmuja, to przecez nie sa ich pieniądze
K
Krak
Gdyby nie internet świat nie dowiedziałby się że istnieje taki idiota jak ty.
K
Krak
Jw
B
Bv
Meliny czekaja.
Zapasy zrobione, asortyment viborny.
Ł
Łukasz
Opłaty za koncesję wydawane dla lokali i sklepów są naliczane jako procent od obrotu z minionego roku. Nasi wspaniali radni w ten sposób niczego nie zmienią, bo alkohol całkowicie nie zniknie. Ale miejska kasa na pewno ucierpi. Brawo!
B
BĘDZIEMY
Czas skończyć z obszczymurkami pijaczkami takimi jak ty, taniego dziadostwa, a drogie trunki na półkach latami stoją. Nie stać cię na pub to siedź w norze, a nawiasem mówiąc w pubach też powinni zabronić.Pogonić raz na zawsze to pijackie towarzycho.
k
krakus
Ku,,,,,nedzna, w d byles g widziales i g wiesz co to komuna drobny pijaczku. Tylko w Polsce alkohol jest dostepnt bez ograniczen, zeby tumanic takich jak ty.
k
krakus
pysk otwiera
R
Rafał
Niech zgadnę: właściciele lokali i klubów?
Wróć na i.pl Portal i.pl