Rurki z Bitą Śmietaną z ronda Wiatraczna na skraju bankructwa
,,Drodzy! Jesteście z nami od 1958 roku, kiedy to dziadek Kostek wymyślił, że zamiast pączków będzie sprzedawał rurki z bitą śmietaną, potem długo opracowywał ciasto i w końcu przerobił starą maszynę do ubijania masła i zaczął używać jej do nabijania śmietaną chrupiących rurek". Te zdania rozpoczynają wpis na facebookowym profilu Rurki z Bitą Śmietaną Rondo Wiatraczna. Właściciele postanowili opublikować krótki list do mieszkańców stolicy, w którym piszą o trudnej sytuacji oraz możliwym bankructwie. - Przetrwaliśmy okropne czasy PRLu, byliście z nami, kiedy zmieniał się ustrój, zaznaczaliście, że jesteśmy dla Was ważni. Kilka lat temu, kiedy zawisło nad nami widmo wyburzenia pawilonów, walczyliście o nas jak lwy i udało się wszystko odroczyć. Dziś też prosimy o pomoc - brzmi dalsza część wpisu.
Ratujmy rurki z kremem
- Nasze rodzinne, tradycyjne przedsiębiorstwo ledwo dyszy. Zakaz spożywania posiłków na ulicy wbił nam nóż prosto w serce i mimo prób wyjścia z sytuacji obronną ręką, dodawano kolejne obostrzenia. Niestety grozi nam bankructwo. Jakoś dawaliśmy radę do tej pory, ale teraz nie mamy praktycznie wyjścia, dlatego postanowiliśmy zwrócić się do Was z apelem i prośbą, by wspierać lokalne przedsiębiorstwa - piszą właściciele.
Długa kolejka po rurki. Warszawiacy odpowiedzieli na apel
Na reakcję warszawiaków nie trzeba było długo czekać. Apel właścicieli rozszedł się w błyskawicznym tempie. Facebookowy post został udostępniony niemal 10 tysięcy razy. Pod postem pojawiły się też osobiste wyznania osób, które znają to miejsce od lat. - Miałem 2,5 roku, kiedy zamieszkałem na Grochowie przy Garwolińskiej. Od tamtej pory (1967) jadałem wasze pyszne rurki. Mieszkam daleko, ale pamiętam je doskonale! I stanę na głowie, a przyjadę w tygodniu - napisał Dario.
Warszawa: Długa kolejka po rurki z bitą śmietaną [ZDJĘCIA] R...
Kolejnego dnia przy Grochowskiej 210/212 pojawiła się długa kolejka, która rosła z godziny na godzinę. Setki warszawiaków postanowiło wesprzeć legendarne Rurki z Bitą Śmietaną. - Dziękujemy za dziś! Za te zapchane skrzynki na wszystkich kanałach, gigantyczne kolejki i radość, którą tak pięknie się dziś z nami dzieliliście - poinformowali właściciele, dokładnie 24 godziny po tym, gdy opublikowali swój apel. - Wzruszyłam się, że tyle osób zaangażowało się w pomoc! Cudowne miejsce, które trzeba ocalić! Pierwszy raz oszalałam ze szczęścia widząc taka kolejkę - relacjonowali warszawiacy.
