Dotychczas Magdalena Fręch i Ons Jabeur spotkały się dwukrotnie i dwa razy wygrywała Tunezyjka - w drugiej rundzie Indian Wells na kortach twardych w marcu 2023 roku i pierwszej rundzie Wimbledonu na trawie tego samego roku.
Jabeur jest pierwszą tenisistką z Afryki, która w erze open awansowała do finału wielkoszlemowego turnieju w grze pojedynczej. W finałach Wielkiego Szlema wystąpiła zresztą trzykrotnie - dwa razy w Wimbledonie w latach 2022 i 2023 oraz w US Open w 2022 roku.
27-letnia Fręch, plasująca się w światowym rankingu 10 miejsc wyżej od Jabeur, już w drugim gemie miała szansę przełamać rywalkę, ale nie udało się jednak wykorzytać dwóch okazji na breaka. Przy drugim podaniu Ons, Magda znowu mogła odebrać serwis, ale tym razem trzy podejścia również spaliły na panewce. W kolejnym gemie Jabeur przełamała, ale Fręch natychmiast dokonała rebreaka i znowu oddała swoje podanie. Tunezyjce udało się odskoczyć na 3:5 i gdy wydawało się, że zakończy zwycięsko seta, zmarnowała setbola przy serwisie Polki.
Taki obrót sprawy podłamał 30-latkę z północnej Afryki i przegrała swój serwis. Magda konsekwentnie doprowadziła do tie-breaka, w którym rozpoczęła od straty swojego podania. Urwała jednak drugi serwis Ons, ale ponownie podarowała drugą piłkę przeciwniczce. Szybko odrobiła jednak stratę i przy stanie 5-4, wyrwała dwa serwisy Arabce i triumfalnie zamknęła seta.
Pierwsza partia była zaciętą bitwą, która trwała dłużej niż niejedno spotkanie, bo aż 79 minut!
Jabeur kompletnie rozbita, oddała drugą partię w pół godziny praktycznie bez walki, w zasadzie tylko przy drugim swoim podaniu wybroniła trzy breaki, ale ostatecznie oddała go przy czwartym. W piątym gemie obroniła jednego breaka, ale poddała się przy drugim i wpuściła z bajglem Fręch do drugiej rundy do pojedynku z Marketą Vondroušovą.
Vondroušova na początek paryskiego turnieju wyeliminowała kwalifikantkę z Rosji Oksanę Selechmetewą 6:4, 6:4. 25-letnia Czeszka to mistrzyni Wimbledonu 2023, ale obecnie w światowym rankingu zajmuje 96. miejsce. Fręch ma z nią bilans 0-3.

Gala Ekstraklasy 2025 - rozmowa z Radosławem Majdanem
- Jestem bardzo szczęśliwa z awansu do drugiej rundy. Ons jest wielką mistrzynią i zawodniczką. Mecze z nią są zawsze trudne. Jestem dumna ze swojego poziomu gry, szczególnie przy wyniku 3:5 w pierwszym secie. W pierwszym secie były trudne warunki, trochę padało, kort był bardzo wolny. To były perfekcyjne warunki dla Ons, grała sporo drop shotów, do których musiałam cały czas biegać. Wykonałam sporo sprintów, co myślę, że pomogło mi w drugim secie
- skomentowała swój występ Fręch dziękując też polskim fanom za doping.