AKTUALIZACJA - godzina 00.40
Większość kibiców, tak Chelsea, jak i Realu bawi się w najlepsze w ścisłym centrum miasta. Znalezienie wolnego stolika graniczy obecnie z cudem. Zdarzają się pojedyncze incydenty i starcia między fanami obu ekip, ale polskie służby błyskawicznie przywracają porządek.
- Jest naprawdę wielu, bardzo pijanych kibiców z Anglii - usłyszeliśmy od naszego reportera, który jest na miejscu.
Już o północy było widać, że wielu kibiców zdecydowanie przesadziło z napojami alkoholowymi i wypad do Polski będą musieli przez kilka dni odchorowywać.
Kibice z Anglii i Hiszpanii opanowali wrocławski Rynek i pla...
Tłumy kibiców w centrum Wrocławia. Musi interweniować policja
We wtorek (27 maja) mnóstwo kibiców Chelsea Londyn i Realu Betis pojawiło się na wrocławskim Rynku. Większość okupuje centrum, z daleka słychać kibicowskie przyśpiewki: fani piłki nożnej spędzają pierwsze godziny pobytu we Wrocławiu na dobrej zabawie.
Nie obyło się jednak bez incydentów. Na placu Solnym doszło do pierwszych przepychanek pomiędzy kibiciami. W ruch poszły krzesła, a policjanci byli zmuszeni interweniować.

W samym Rynku i dookoła niego można zobaczyć we wtorkowy wieczór mnóstwo radiowozów, a funkcjonariusze - z tarczami i pałkami - pilnują by nie doszło do poważniejszych incydentów, chociażby takich, które opublikowano na Tik Toku czy Facebooku około godz. 20.
W ruch poszły krzesła i szklane naczynia, a policjanci musieli opanować konflikt Anglików i Hiszpanów. Policyjna barykada stanęła także między kibicami na północnej pierzei Rynku, choć jak przekazali funkcjonariusze, nie było tam poważnych incydentów.
Czytaj także
Około 2 tys. policjantów z całej Polski czuwa nad bezpieczeństwem w stolicy Dolnego Śląska - informuje biuro prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia na swoim FB.
Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu odniosła się do dzisiejszych incydentów.
- Mundurowi zareagowali niezwłocznie po tym zajściu, czego skutkiem było to, że nie doszło do dalszej eskalacji konfliktu i negatywnych zachowań. Kibice rozbiegli się w różnych kierunkach i obecnie policjanci pionu kryminalnego prowadzą czynności zmierzające do ich identyfikacji.
Ilości policyjnych sił prewencyjnych i operacyjnych oraz ich nasycenie jest tak duże w miejscach, gdzie gromadzą się lub przemieszczają mieszkańcy i fani sportu, że wszyscy mogą czuć się bezpiecznie. Prosimy niezwłocznie zawiadamiać o każdym zdarzeniu będący w pobliżu patrol Policji lub Straży Miejskiej Wrocławia, albo zadzwonić pod nr alarmowy 112. Jesteśmy do Państwa dyspozycji i naszym priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa - przekazuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak.

- Patrole piesze, monitoring z dronów i śmigłowców, wzmożone działania na ulicach i w kluczowych lokalizacjach - wylicza urząd i dodaje: - Strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu i ratownicy też są gotowi do natychmiastowego reagowania, szczególnie w rejonie stadionu i wszystkich stref kibica.
Nad bezpieczeństwem czuwa także ponad 100 strażników miejskich: w centrum miasta i na zachodzie Wrocławia. Działa całodobowy posterunek przy Sukiennicach 12.
Kibice FC Betis zbierali się w dużych grupach najczęściej w okolicy Jarmarku Świętojańskiego i północnej strony Rynku. Fani Chealsea okupowali chociażby piwnicę Świdnicką.
- Tutaj są raczej spokojni, śpiewają, głównie piją, ale wiedzą, że jest ich dużo i starają się ułatwiać nam życie, np. chodzą po zamówienia żebyśmy nie musieli się przeciskać - mówi jeden z pracowników restauracji.

Większość kibiców cieszy się z pobytu we Wrocławiu, szczególnie Hiszpanie dla których to ogromne emocje.
- W Sevilli mamy dwie drużyny, fani Betis są zachwyceni, że udało się im dostać do finału. To pierwsze od dawna tak wielkie wydarzenie dla wszystkich. Bardzo się cieszę, że ja i moi przyjaciele mamy bilety na stadion - mówi Alex, kibic Betis.
Kibice z Anglii również są podekscytowani, spacerują po rynku, chętnie robią sobie zdjęcia z pucharem postawionym w strefie kibica.
- Przyjechaliśmy dzisiaj, obejrzeliśmy niewiele, głównie spędzamy czas tutaj. Pijemy piwo, śpiewamy drużynowe przyśpiewki. Niech wygra Chealsea! - mówi Robert, kibic Chelsea.
