Warto czytać, aby lepiej nawigować między faktami a opiniami. Rozmowa z Marią Deskur, prezes Fundacji Powszechnego Czytania

Bartłomiej Romanek
Rozmowa z Marią Deskur, prezes Fundacji Powszechnego Czytania
Rozmowa z Marią Deskur, prezes Fundacji Powszechnego Czytania Archiwum Fundacji
Warto czytać, aby czuć się dobrze we współczesnym społeczeństwie i lepiej nawigować między faktami a opiniami, aby potrafić oddzielić rzeczy udowodnione od tych, które są manipulacjami - mówi Maria Deskur, prezes Fundacji Powszechnego Czytania. Fundacja została w tym roku wyróżniona przez Bibliotekę Kongresu Stanów Zjednoczonych.

Państwa Fundacja postawiła sobie za cel też promowanie czytelnictwa w Polsce, ale czy czytanie ma przyszłość w naszym kraju, skoro statystyki czytelnictwa od lat są bardzo niskie?

Myślę, że czytanie ma przyszłość, nie wiadomo jednak, jak powszechną przyjemnością i czynnością się ono stanie. Kwestią otwartą jest to, ile zdołamy zrobić, żeby ludzi czytających było więcej niż mniej.

Widzę drogę do zachęcania ludzi do czytania. Jako cywilizacja podobną drogę przeszliśmy w kontekście ruchu fizycznego. Były epoki, w których wszyscy się ruszaliśmy, by zdobywać jedzenie i zaspokajać najważniejsze życiowe potrzeby. Mało kto z nas siedział, bo nie było komputerów i biur. Dzisiaj cywilizacyjnie jesteśmy w innych czasach i siedzimy na krzesłach przed cyfrowymi urządzeniami całymi dniami. Dlatego ruszyły kampanie społeczne, mówiące o tym, że ruch fizyczny jest bardzo istotny, żebyśmy byli w stanie funkcjonować.

Wydaje mi się, że podobnie będzie z czytaniem. Oczywiście nigdy nie było tak, że czytanie było niezbędne do życia, ale jak się popatrzy na historię ludzkości, to ludzie z czasem czytali coraz więcej, wszystko zachwiało się to dopiero teraz.

Zdobywamy jednak coraz większą wiedzę naukową o wpływie czytania na rozwój. Harrari pisząc o tym, jak staliśmy się najpotężniejszym ssakiem na Ziemi, zwraca uwagę na to, jakie znaczenie miały książki i jak czytanie wpłynęło na to, czego nauczył się człowiek. Dzięki temu ludzie zbudowali komputery, poznali fizykę, chemię, geologię i inne nauki. Celowo nie wspominam o naukach humanistycznych, bo czytanie jest fundamentem naszego rozwoju innowacyjno-inżyniersko-matematycznego i i oczywiście kultury jako takiej.

Dlatego jest szansa na to, aby czytanie upowszechnić. We współczesnym świecie jesteśmy wystawieni na wiele informacji o różnej treści i jakości. Warto czytać, aby czuć się dobrze we współczesnym społeczeństwie i lepiej nawigować między faktami a opiniami, aby potrafić oddzielić rzeczy udowodnione od tych, które są manipulacjami, ale także po to by się po prostu rozwijać, by ćwiczyć myślenie krytyczne, analityczne i dedukcyjne, które buduje nasze kompetencje i sprawczość.

Państwa wysiłki zostały docenione bo jesteście państwo pierwszą organizacją która polską która została nagrodzona przez Bibliotekę Kongresu Stanów Zjednoczonych.

To dla nas bardzo ważne wyróżnienie. Kongres nagradza organizacje, które są oceniane podczas drobiazgowego i analitycznego procesu sprawdzania. Wyróżnia organizacje, które uzna za najefektywniejsze i najlepsze na świecie w upowszechnianiu czytania. Dla nas to niesamowite, że znaleźliśmy się w takim gronie. Czujemy wielką radość, ale jest to dla nasz również wielkie zobowiązanie, żeby doskoczyć do tego poziomu, do którego zostaliśmy zaproszeni.

Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych szeroko sprawdza działanie organizacji. Sprawdza, jak rozumiemy to, co robimy, jakie mamy do tego podejście, na ile znamy badania, które towarzyszą studiom wokół czytania, na ile się posługujemy tymi badaniami i czy to, co robimy jest zgodne z nimi. Sprawdzany jest cały zestaw tematów dotyczących merytoryki. W liście informacyjnym od Kongresu dyrektorka tej instytucji napisała, że doceniono naszą pracę na rzecz grup, które są wykluczone z różnych powodów.

Co jeszcze doceniła Biblioteka Kongresu?

Jury doceniło, że skupiamy się na tym, by dotrzeć do ludzi, którzy z jakiegoś powodu nie czytają. Być może nikt w ich rodzinie nie czytał, a może są uchodźcami i ich książki zostały w ich miejscu zamieszkania, może mają dysleksję i czytanie jest dla nich po prostu bardziej kłopotliwe.

Organizowaliśmy wielką akcję pomocową dla Ukraińców, którzy z powodu wojny przyjechali do nas. Staraliśmy się, aby mogli oni dostać książki po ukraińsku. Trzeba dostrzegać ludzi, którzy nie czytają z różnych względów. Elementem działalności, który jest oceniany przez Bibliotekę Kongresu, jest sprawdzenie, czy dobrze rozumiemy różnicę między promowaniem literatury a upowszechnianiem czytania. Są to dwa bardzo bliskie sobie obszary, ale jednak nieco inne.

Trzecim aspektem sprawdzanym przez Bibliotekę Kongresu Stanów Zjednoczonych są pytania o finansowanie i stabilność organizacji. Są to pytania o struktury organizacji, o posiadanie rady nadzorczej która kontroluje Fundację i sprawdza, czy jest ona w stanie się utrzymać, o to na ile potrafimy pozyskiwać fundusze na nasze działania.

Organizacja sama zgłasza swoją kandydaturę?

My zostaliśmy nominowani i myślę, że generalnie się tak to odbywa, że kandydatury zgłasza ktoś z zewnątrz. Nasza organizacja została nominowana przez Amerykankę. To fajna historia. Ta zupełnie obca nam pani dostrzegła zaangażowanie naszej Fundacji na rzecz pomocy ukraińskim uchodźcom. Nawiązała z nami kontakt w 2022 roku, bo próbowała zorganizować pomoc ze Stanów Zjednoczonych. Potem pozostawaliśmy w kontakcie, przez co poznała naszą działalność i wiosną bieżącego roku nas nominowała.

Pomoc dla uchodźców nie była łatwym zadaniem.

Pozyskanie czy znalezienie literatury ukraińskiej było wtedy trudne, a chcieliśmy, aby te kobiety i dzieci wciąż miały dostęp do książek. To co się wtedy działo, to było szaleństwo. Polska uruchomiła się, każdy chyba pozytywne przeżycia związane z akcjami pomocy. Nasza akcja nie była jednak w głównym nurcie tej pomocy humanitarnej. Na Ukrainę jechały ubrania, leki, opatrunki, o sprzęcie wojskowym nie wspominając. My z kolei staraliśmy się ściągnąć z Ukrainy książki. Rozmawiałam na ten temat z ministerstwem spraw wewnętrznych, aby wytłumaczyć, jak ważne są nasze działania.

Może brzmi to trochę dziwnie, ale była to bardzo potrzebna akcja. Jest bowiem wiele badań, które pokazuje, że czytanie po pierwsze mocno obniża poziom stresu, a więc w sytuacjach stresowych należy się zmuszać do czytania. Poza tym są badania pokazujące, że szczególnie dla dzieci w sytuacjach traumatycznych ważny jest szybki powrót do jakiejkolwiek rutyny, czyli na przykład do czytania przed snem.

Totalną oczywistością jest to, że jeżeli matka znajdzie czas i przestrzeń na to, żeby wziąć dziecko na kolana i z nim czytać, to dla dziecka będzie to niezwykle dobra rzecz psychologiczna. To silna prewencja PTSD, (post-traumatic stress disorder). Na szczęście udało się nam przekonać urzędy i sprowadzić książki do Polski.

Polska zmaga się wciąż ze skutkami katastrofalnych powodzi. Też chcecie pomóc, zbierając książki i środki na odbudowę bibliotek.

Współpracujemy z różnymi organizacjami m.in. z wydawnictwem Nowa Era, aby ocenić rozmiar strat, bo my jesteśmy zbyt małą Fundacją, aby samemu to zrobić. Uruchomiliśmy zbiórkę na rzecz poszkodowanych bibliotek, które ucierpiały w wyniku powodzi.

Będziemy również zbierać książki. Na razie dostajemy książki od wydawców, ale zamierzamy również zbierać książki od ludzi. Trzeba to robić uważnie, aby z jednej strony dać możliwość pomocy osobom, które chcą wesprzeć akcję, a z drugiej strony dobrze byłoby, aby w ręce ludzi, którzy ucierpieli, trafiły książki w doskonałym stanie.

Jakie macie jeszcze Państwo nowe pomysły na promocję czytelnictwa?

Zaznaczyliśmy w tym roku naszą obecność na dużej konferencji ekonomicznej: Europejskim Forum Nowych Idei. Rozmawialiśmy o tym, dlaczego biznesowi opłaca się inwestować w czytanie. Czytający pracownik, a właściwie czytający zespół jest mniej zestresowany, a trochę bardziej kreatywny. Dzięki czytaniu taki pracownik ma wytrenowany mózg w krytycznym myśleniu, ale także w myśleniu dedukcyjnym, indukcyjnym, syntetycznym czy analitycznym, co przydaje się w wielu firmach.

Czytający człowiek ma też większe kompetencje społeczne. Paradoks polega na tym, że czytamy w samotności, ale w efekcie jest to ćwiczenie otwartości na drugiego człowieka, ćwiczenie zrozumienia emocji, przeżyć i poglądów drugiej osoby. Bardziej empatyczne zespoły są dzisiaj ważne w firmach Czytanie pracowników podnosi kapitał ludzki przedsiębiorstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
Ale jednak brak zachęty do czytania Biblii
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl